sobota, 28 lutego 2015

Rogoźnica i Rogoźniczka – „Dawna Granica Korony i Litwy”.

Rogoźnica i Rogoźniczka są to dwie niewielkie wsie położone w województwie lubelskim oddalone zaledwie 18 km od Białej Podlaskiej.




Do odwiedzenia tych dwóch z pozoru mało ciekawych wsi położonych przy dość ruchliwej trasie K 2 prowadzącej z Warszawy do Terespola skłoniła nas jak zawsze historia.
I właśnie dzisiaj chciałbym Wam, chociaż w wielkim skrócie opowiedzieć o wydarzeniach, jakie się tu rozgrywały zarówno w dawnych czasach, jaki i w tych mniej odległych.





Blisko siebie położone wsie rozgranicza rzeczka o nazwie „Złota Krzywula”, przepływająca pod mostem znajdującym się przy trasie K 2, przy którym również możemy zobaczyć tablice z nazwami tych dwóch miejscowości. „Złota Krzywula” płynąca z północy w kierunku południowym uchodzi do rzeki Krzny. Na podstawie archiwalnej mapy „Topograficzna karta Królestwa Polskiego” z 1839 roku dowiadujemy się, że „Złota Krzywula”, w przeszłości nosiła nazwę „Leniwa”. Na tej samej mapie również figuruje podwójne nazewnictwo rzeki „R. Krzna czy Trzna”.



Most na „Krznie”, na drodze prowadzącej przez łąki z Kolonii Rogoźniczka do wsi „Muszyki”. W przeszłości znajdował się tu młyn wodny.


Zapewne niewielu przejeżdżających kierowców po tym moście zdaje sobie sprawę z tego, że właśnie przekroczyli dawną granicę Rzeczypospolitej i Litwy, która została wytyczona na sejmie w Lublinie w 1569 roku. I chociaż spory graniczne pomiędzy Koroną a Litwą trwały jeszcze przez długi czas, to te dwie wsie oddzielone pozostawały od siebie nie tylko tą małą rzeczką, ale także granicą państwową. Chęć przyłączenia tych ziem do Korony wynikał oczywiście z bardzo wielu czynników, ale chyba najważniejszym z nich był fakt, iż byt zwykłego człowieka na ziemiach Polski był o wiele lepszy niż na Litwie. A wynikało to z prawodawstwa. Oczywiście dla wielu możnych panów Litewskich było to nie na rękę gdyż w przeciwieństwie dla mniej zamożnych, to prawo Litewskie było bardziej korzystne dla wielkich panów.


Jak pisze Bolesław Górny w Monografii Powiatu Bialskiego Województwa LubelskiegoW r. 1661 znajdowały się już w ziemi mielnickiej, woj podlaskiego następujące miejscowości, w pobliżu których biegła granica między województwem brzeskim i podlaskim: Gnojono, Kozierady, Peredela, Komarno, Witulin, Bordziłówka, Rogoźnica, Żerocin, Polubicie, Romaszki, Rossosz, Horodyszcze, Jabłoń i Kaliny. Dalej granicę stanowiła między woj. Brzeskim i lubelskim rzeka Włodawka. Obszar objęty miejscowościami: Romaszki, Rossosz, Horodyszcze, Jabłoń, Kaliny, Rogoźnica i Brzozowy Kąt tworzyły wyspę między województwami Brzesko-litewskim, ruskim i lubelskim, należącą do województwa podlaskiego. Jak z powyższego wynika, o czym zresztą świadczy oryginalna mapa z 1786 r. Karola de Pertheésʼa nadwornego geografa króla Stanisława Augusta Poniatowskiego – kursująca po Białej wersja, że granica między Koroną, a Litwą przebiegała właśnie przez Białę tak, że obecny obelisk naprzeciw starostwa, w ogrodzie szpitalnym, miał stanowić – słup graniczny – nie odpowiada rzeczywistości”. (w tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownię). Ja również odszukałem mapę o której wspomina Bolesław Górny z 1786 r.  Karola de Pertheésʼa nadwornego geografa króla Stanisława Augusta Poniatowskiego której tu nie zamieszczam ale wszystkim którzy chcieliby zobaczyć ją ułatwiam sprawę i wystarczy, że klikniecie tutaj, a wierzcie mi że warto obejrzeć tą mapę.


Kościół św. Anny w Białej Podlaskiej (widziany z wałów zamkowych) znajdujący się przy ul. Warszawskiej, o którym wspomina J. I. Kraszewski jako o kościele Farnym, położony jest naprzeciwko dawnej Akademii Bialskiej obecnie „I Liceum Ogólnokształcącym im. J. I. Kraszewskiego”.

Widok na I L .O. im. J. I. Kraszewskiego
w Białej Podlaskiej .

Przypuszczalnie znacząco do rozpowszechnienia wersji o tym, że przez Białą Podlaską przebiegała granica Korony i Litwy przyczynił się Józef Ignacy Kraszewski, który w swojej książce Pt: „Obrazy Z Życia I Podróży”, na str. 10 pisze: „Biała jest to miasteczko na Podlasiu, położone na trakcie Warszawskim, z Brześcia Litewskiego, przez Międzyrzecz i Sielce idącym; niegdyś była punktem granicznym między Polską a Litwą, a bodaj czy jéj na wpół linja graniczna nie rozcinała". (w tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownię). W tej też samej książce na str. 15 również wspomina o słupie granicznym. „Mieszkałem u Rektora Preissa niedaleko zamku, naprzeciw Farnego kościoła, w domu pompatycznie zwanym Akademią (była to dawniéj Kolonja naukowa). Naprzeciw okien stał murowany słup, dawniéj granica Litwy i Polski”. (w tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownię).


Widok na Kościół św. Anny z ul. Kraszewskiego.

Widok na ul. Kraszewskiego i znajdujący się z prawej strony ulicy budynek dawnej Akademii Bialskiej
Ale powróćmy do Rogoźnicy, która z uwagi na swe położenie przy tak ważnym trakcie prowadzącym z Warszawy do Brześcia wieś ta również w przeszłości stała się polem bitwy.
Gdyż to tu właśnie 29 sierpnia 1831 roku dochodzi do bitwy pomiędzy polskim korpusem pod dowództwem Prądzyńskiego a rosyjskim korpusem pod dowództwem gen. Rosena.





O bitwie tej czytamy w „Wspomnienia Jenerała Klemensa Kołaczkowskiego”. Księga V.
„Jenerał Rosen tymczasem, zebrawszy wszystkie swoje oddziały w Międzyrzeczu, zajął tu nie złą pozycję przed miastem, zakryty bagnem, spodziewając się nas niejaki czas w tej pozycyi zatrzymać i dać czas bagażom i parkom usunięcia się do Brześcia. Dla zapewnienia szosy z prawej strony, ustawił w Rogoźnicy o milę od Międzyrzeca jenerała Werpakowskiego z trzema pułkami: pułk zamojski, wołyński i 47, strzelców, zredukowanymi do jednego batalionu, dwoma szwadronami ułanów wołyńskich, czterema armatami, około 1.800 ludzi ogółem; przypomniał jednak, iż szosa tu kolano robi i że od Tłuśćca na szosie prowadzi wprost droga do Rogoźnicy, omijając Międzyrzecze.
Z tego błędu umiał Prądzyński korzystać. Z drugą brygadą piechoty Sierakowskiego, brygadą jazdy Konarskiego (pierwsza bowiem z Zawadzkim była już w marszu na Łuków) i dziesięcioma armatami zbliżył się sam do Międzyrzecza, i widząc, że Rosen nie opuszcza pozycyi, starał się zatrudnić go przed frontem swoim żywą kanonadą i demonstracyami ataku. Jenerałowi Bielińskiemu zaś polecił, ażeby z dywizyą swoją piechoty i brygadą jazdy jenerała Sznajdego szedł wprost jak najspieszniej z wsi Tłuśćca na Rogożnicę i stąd wpadła tyły jenerałowi Rosenowi”. (w tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownię).
Bitwa pod Rogoźnicą zakończyła się zwycięstwem wojsk polskich, niestety zwycięstwa tego ówcześni dowódcy nie potrafili należycie wykorzystać.





Tuż za tym skrzyżowaniem dawniej istniał dwór, który niestety nie przetrwał do naszych czasów.
Przeniesiemy się jeszcze na chwilę do Rogoźniczki i w czasy mniej odległe. W czasy II wojny światowej gdyż to tu na pobliskich polach w 1941 roku Niemcy podczas przygotowań do tzw: „Operacji Barbarossa”, wybudowali lotnisko polowe, z którego w dniu 22 czerwca 1941 roku wystartowały samoloty wchodzące w skład Luftflotte 2 (Warschau), do ataku na ZSRR.
Zadaniem stacjonujących tutaj dwóch niemieckich jednostek „I / SKG 210 oraz II / SKG 210”, wyposażonych w samoloty dwusilnikowe Me – 110 było wsparcie jednostek naziemnych, ale przede wszystkim wyeliminowanie radzieckiego lotnictwa, które zaskoczone atakiem poniosło olbrzymie straty w sprzęcie, który został w dużej mierze zniszczony na ziemi podczas nalotów na radzieckie lotniska.


Widok na dawne niemieckie lotnisko od strony południowej.

I chociaż linia frontu przesuwała się szybko na wschód lotnisko na przyległych polach do Rogoźniczki było używane przez cały okres II wojny światowej, o czym świadczą dość szczegółowe raporty wywiadowcze sporządzane przez AK, w których podane są dokładne współrzędne lotniska N 52º 01 min 45ʺ, E 22º 54 min 15ʺ. Po wkroczeniu na te tereny armii radzieckiej lotnisko przez pewien czas było używane przez lotnictwo ZSRR.
Obecnie tereny dawnego lotniska znane są dobrze współczesnym poszukiwaczom militariów, o czym mogliśmy się przekonać w 2008 roku po dość obszernych publikacjach w mediach na temat poszukiwacza militariów, który to odkrył w pobliżu lotniska skład bomb i podając się za grzybiarza powiadomił o znalezisku policję.
Oczywiście nie są to wszystkie tajemnice minionych lat tych dwóch jakże niepozornie wyglądających wsi.





Źródła:


-Bolesław Górny – Monografia Powiatu Bialskiego Województwa Lubelskiego wyd. 1939
- Józef Ignacy Kraszewski - „Obrazy Z "Życia I Podróży”. Tom I. wyd. 1842.
-„Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i Innych Krajów Słowiańskich”. Wydany pod Redakcyą Filipa Sulimierskiego, Bronisława Chlebowskiego, Władysława Walewskiego, wyd. 1880 r.
-„Wspomnienia Jenerała Klemensa Kołaczkowskiego”. Księga V. wyd. 1909 rok.
- Internet mapa granic Korony i Litwy http://polona.pl/item/3741399/0/
- Internet mapa „Topograficzna karta Królestwa Polskiego” kol VI. Sek VIII.  http://polona.pl/item/3742198/0/
- Własne obserwacje i ustalenia terenowe.