piątek, 30 marca 2018

Las Łysochy. Miejsce Kultu Matki Bożej.

Udajemy się do wsi Zabłocie położonej w województwie lubelskim, oddalonej o 19 km od Białej Podlaskiej.



Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych postanowiłem zabrać Was na wirtualną wycieczkę do Lasu Łysochy. Jak głosi miejscowa legenda przekazywana z pokolenia na pokolenie jest to miejsce niezwykłe tutaj miała ukazywała się Matka Boska. Miejsce to zasłynęło jeszcze w czasach, gdy „Unici Podlascy”, za swoje przywiązanie do wiary ojców byli w okrutny sposób prześladowani przez władze Carskiej Rosji. To właśnie w tym miejscu znajdowali pocieszenie i siłę do trwania przy swojej wierze pomimo okrutnych prześladowań. I tu również jak głoszą miejscowe przekazy miały mieć miejsce cudowne uzdrowienia chorych i inne cudowne zjawiska, których nie da się w normalny sposób wytłumaczyć.



Las Łysochy położony jest na południowo- wschodnim krańcu wsi Zabłocie. Przy dość ostrym zakręcie drogi prowadzącej z Zabłocia do Swór na skraju lasu i gruntowej drogi możecie ujrzeć taki o to znak.






Chociaż moim początkowym celem nie było pisanie o Unitach Podlaskich to chcąc pisać o takim miejscu jak Las Łysochy, nie sposób, aby nie wspomnieć o ich historii i okrutnych prześladowaniach, jakich doznali od ówczesnych władz Carskiej Rosji. Tym bardziej, iż zbliżające się święta to chyba czas ku temu odpowiedni aby wspomnieć o tych których krew przelano w obronie wiary. I chociaż nie mogę tu wspomnieć i wymienić wszystkich miejscowości które doświadczyły prześladowań gdyż było ich zbyt wiele to choć w kilku przykładach wspomnieć należy dla ich pamięci. A ich okrutny los, jakiego doświadczyli w latach zaborów niech będzie ostrzeżeniem dla każdego z nas.

Fragment archiwalnej mapy PAS 40 SŁUP 36 Biała Podlaska Wojskowego Instytutu Geograficznego wyd. 1931 r
Swory Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa do której należy wieś Zabłocie.
Pierwsze wzmianki o cudownym miejscu na skraju lasu w pobliżu wsi Swory możemy odnaleźć w książce Pt: „Czasy Nerona w XIX Wieku pod rządem moskiewskim czyli Ostatnie Chwile Unii w Dyecezyj Chełmskiej. Fakta zebrane przez kapłanów unickich i naocznych świadków. uzupełnił i wydał Ks. J P. B.”. wyd. 1878 r.
Może na samym początku małe wyjaśnienie z mojej strony dla czytelników. Dlaczego w owej książce jest mowa o Sworach a nie o Zabłociu pomimo, iż Las Łysochy znajduje się właśnie na skraju wsi Zabłocie. Otóż wieś Zabłocie w tamtych czasach po prostu jeszcze nie istniała.
Zabłocie powstaje dopiero w okresie międzywojennym po przeprowadzeniu komasacji gruntów gdzie na pustych polach zaczęli osiedlać się mieszkańcy Swór.


Swory ul. Szkolna dawny cmentarz Unicki.



Swory w okresie prześladowań religijnych szczególnie ucierpiały od władz Carskiej Rosji z uwagi na fakt, iż kwaterowały tu na stałe dwie sotnie kozackie, stosujące terror w stosunku do Unitów, ale także pozostawały na utrzymaniu mieszkańców wsi doprowadzając ich w ten sposób do skrajnej nędzy, co miało również na celu doprowadzić Unitów do wyrzeczenia się swojej wiary i przejścia na prawosławie.
O cudownych objawieniach na skraju lasu Łysochy szybko zrobiło się głośno wśród Unitów zamieszkujących okoliczne wsie, ale i stosunkowo szybko o tym miejscu dowiedziały się władze carskiej Rosji, zdające sobie sprawę z tego, że takie miejsca sprawiają, iż opór Unitów narasta przeciwko nawracaniu na prawosławie. I dlatego władze postanowiły nie dopuszczać do niego Unitów, którzy udawali się z pielgrzymką do miejsca objawienia Matki Boskiej. Jak głoszą przekazy konie Kozaków nie chciały słuchać poleceń swoich jeźdźców usiłujących rozganiać lud gromadzący się w miejscu objawienia.




Chociaż najbardziej znanym miejscem z prześladowań Unitów jest Pratulin gdzie wojsko carskie krwawo rozprawiło się z obrońcami wiary zabijając trzynastu z nich a 180 raniąc. To jednak całe Podlasie w tamtych czasach było areną okrutnych prześladowań na tle religijnym, gdzie prosty lud niejednokrotnie wolał umrzeć niż wyrzec się swojej wiary.

Pratulin odbudowana dawna świątynia Unicka. Poniżej zbiorowa mogiła zamordowanych męczenników w Pratulinie.

Kłoda pomnik poświęcony rodzinie Koniuszewskich prześladowanych za wiarę.
Historię nawracania na prawosławie przez Moskali rodziny Koniuszewskich opisał w swojej książce na str. 86.  Mgr. pr. Bolesław Górny – „Monografia Powiatu Bialskiego Województwa Lubelskiego” wyd.1939 r.


Cmentarz Unicki w Sycynie.

Ciekawostką jest, że w czasach prześladowań na tle religijnym Unitów w Carskiej Rosji były respektowane swobody wyznaniowe muzułmanów. Natomiast Watykan właśnie z powodu prześladowań Unitów zerwał stosunki dyplomatyczne z Rosją.

Fundament dawnej cerkwi Unickiej na cmentarzu w Sycynie.




Życzę wszystkim szczęśliwych i spokojnych Świąt oraz wytrwałości w życiu i Waszej wierze.



Źródła:

- „Czasy Nerona w XIX Wieku pod rządem moskiewskim czyli Ostatnie Chwile Unii w Dyecezyj Chełmskiej. Fakta zebrane przez kapłanów unickich i naocznych świadków. uzupełnił i wydał Ks. J P. B.”. wyd. 1878 r.

- Bolesław Górny – Monografia Powiatu Bialskiego Województwa Lubelskiego wyd. 1939 r.

- Wykorzystano Fragment archiwalnej mapy Wojskowego Instytutu Geograficznego PAS 40 SŁUP 36 Biała Podlaska. wyd. 1931 r.

- Własne obserwacje i ustalenia terenowe.







sobota, 3 marca 2018

Tajemnicza Wieża w Stołpiu.

Stołpie jest to wieś w województwie lubelskim oddalona o 128 km od Białej Podlaskiej.

„Wieże pod Chełmem. Tuż pod miastem na wzgórku łąkami otoczonym jedna, a we wsi Stołpie zwanej druga, stoją dwie wieże z cegieł gliną spojonych murowane, które lud słupami nazywa, i od nich zapewne wieś Stołpie wzięła nazwisko. Obszerność ich jest mała, bo zaledwo pozostałe ściany 4 łokcie szerokości mają. Nikt dokładnej wiadomości dotąd o nich nie ma.” (w tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownię). Tak opisywali wieże przed wiekami autorzy książki Pt: „Starożytna Polska pod względem Historycznym, Geograficznym i Statystycznym” opisanym przez Michała Balińskiego i Tymoteusza Lipińskiego w tomie II wyd. w 1845 r.

Rycina zaczerpnięta z książki - Феодор Гербачевски. Pt: „РУССКIЯ ДРЕВНОСТИ И ПАМАТНИКИ ПРАВОСЛАВIА ХОЛМСКО - ПОДЛЯШСКЙ РУСИ (ЛЮБЛИНСКОЙ И СЕДЛЕЦКОЙ ГУБ.)”. str.28.
W niewielkiej wsi Stołpie zaledwie kilka metrów od drogi krajowej nr.12 z Chełma do Lublina znajduje się najstarsza budowla na terenach wschodniej Polski. A właściwie należałoby powiedzieć najstarsza i chyba najbardziej tajemnicza, gdyż już od wieków jest opisywana jako tajemnicza wieża, kamienny słup (stołp), ostrzeżniki (wieże strażnicze), strzegące podejść do dawnego zamku położonego na „Wysokiej Górce” w Chełmie, (obecnie nie istnieje). Wszystkie te nazwy można spotkać w dawnych opisach wieży w Stołpiu.
Być może nie jest to zbyt piękny obiekt, ale chyba warto poświęcić chwilkę czasu, gdy będziecie przejeżdżać tą trasą na jego obejrzenie tym bardziej, że w tym miejscu i tak musicie zwolnić z powodu Fotoradaru znajdującego się przy szkole, a więc niemal naprzeciwko wieży.
Wieża również z powodu swojej konstrukcji stanowi ciekawostkę gdyż została wybudowana na planie czworoboku na sztucznym wzniesieniu u podnóża, którego wypływa źródełko uważane, że ma cudowne właściwości, tworzące od zachodu niewielkie jeziorko. Może już współcześni mieszkańcy nie wierzą w cudowne właściwości źródła, ale uważają, że woda z niego naprawdę jest dobra. No cóż ja na degustację wody się nie skusiłem, więc się nie wypowiem na ten temat. Nie mniej jednak źródło odegrało w historii wieży ważną rolę, a w związku z jego istnieniem powstała nawet jedna z wielu hipotez na temat przeznaczenia wieży. Wieża posiadała pięć kondygnacji, przy czym najniższa jest obecnie zasypana. Choć zewnątrz wieża wygląda na kwadratową to tak naprawdę ma kształt prostokąta o wymiarach 5,7 x 6,3 m, natomiast wewnątrz ma kształt owalny.




Już w XVII wieku unicki biskup chełmski Jakub Jan Susza w dziele swoim cz. 1 „Phoenix Tertiato Rediuiuus. SIVE JMAGO LONGE VETVSTISSIMA. VIRGINIS MATRIS CHELMENSIS, Gloria. GRATIARYM & MIRACVLORVM Jlluftrata”. Wydanym w 1684 roku w Zamościu pisze o wieżach pod Chełmem. W tym miejscu muszę wyjaśnić czytelnikom, że w rejonie Chełma do czasów obecnych zachowała się jedynie wieża w Stołpiu. Ale jeszcze w okresie II wojny światowej istniała druga wieża w Bieławinie dawnej wsi, obecnie znajdującej się w granicach administracyjnych miasta Chełm, która została zniszczona przez Niemców w czasie II wojny światowej. Do naszych czasów po wieży w Bieławinie zachowały się jedynie fundamenty położone na rozległych łąkach, zwanych przez lokalnych mieszkańców „Zasłupie”, ale nie szukajcie tej nazwy na mapach, gdyż odnajdziecie tylko Bieławin. Dla tych którzy chcieliby obejrzeć obydwie budowle podaje współrzędne wieży w Bieławinie N 51° 9′ 20.6″ ,  E 23° 28′ 29.1″. Gdyż, aby do niej dotrzeć musicie udać się polnymi drogami prowadzącymi przez łąki gdzie raczej trudno kogoś spotkać, aby Wam wskazał drogę.

Fragment mapy Wojskowego Instytutu Geograficznego PAS 44 SŁUP 37 Chełm. Wyd. 1931 r.

Zdjęcie zaczerpnięto z książki - Феодор Гербачевски. Pt: „РУССКIЯ ДРЕВНОСТИ И ПАМАТНИКИ ПРАВОСЛАВIА ХОЛМСКО - ПОДЛЯШСКЙ РУСИ (ЛЮБЛИНСКОЙ И СЕДЛЕЦКОЙ ГУБ.)”. str.24.
Jakub Susza w przypadku obu wież uważał, że były one miejscami kultu pogańskiego lub kaplicami pogańskimi z uwagi na fakt, iż przy obu wieżach znajdowały się źródełka.
O których pisał w ten sposób: „Drugich zaś iest zdanie, że te wieże były jakieś bałwochwalnie, albo kaplice pogańskie, zwłaszcza że są na mieyscach, iako pod Chełmem, tak w Stołpiu, krynicznych. Co też nie bez fundamentu głosi się, gdyż przeszła starożytność, na krynicach y zdrojach często swoie Bogi wenerowwała, y responsa o rzeczach wątpliwych brała”. (w tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownię). Cytat pochodzi z książki Pt: „Starożytna Polska pod względem Historycznym, Geograficznym i Statystycznym” opisanym przez Michała Balińskiego i Tymoteusza Lipińskiego w tomie II wyd. w 1845 r. (str. 764 – 765).
Ale już wówczas w jego czasach nikt nie znał odpowiedzi na pytanie, kto, kiedy i w jakim celu wybudował obie wieże.
Natomiast Jakub Susza odrzucał teorię, że wieże miały mieć charakter wież obronnych. Co ciekawe współcześnie nie wyklucza się iż były to miejsca kultowe właśnie z powodu istnienia tych źródełek i chociaż źródło w Bieławinie z powodu melioracji zanikło, to w Stołpiu źródełko wypływa do dzisiaj.





Trochę więcej informacji na temat wież możemy odnaleźć w „Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego i Innych Krajów Słowiańskich”. Wydanym pod Redakcyą Filipa Sulimierskiego, Bronisława Chlebowskiego, Władysława Walewskiego, wyd. 1880 r.
„W okolicy Ch. Znajdują się szczątki dwu budowli, ciekawość powszechną obudzających, które już w XVI i XVII wieku były zagadkowemi. Są to pojedyncze czworograniaste wieże. Z tych jedna stoi śród błotnistej płaszczyzny o pół mili od Ch. Na północ, druga na zachód, nad samą drogą do Lublina wiodącą, o 1 i pół mili od miasta, górą i lasem od niego przedzielona. Pierwsza wieża pod wsią Bieławinem, ma tylko jedną ścianę całą, około 15 łokci szeroką i szczątki dwu innych do niej przytykających, które także podobnie szerokie być mogły. Cała oblana jest wodą, a z przestrzeni którą zajmuje, widać, że sama jednę całość budowli tworzyła. Wieża ta wystawiona jest z kamienia. Na ścianie, która pozostała, widać w połowie wysokość ślady beczkowego zasklepienia, które mogło pierwsze piętro wieży pokrywać. Druga wieża stoi we wsi Stołpi, w jednym narożniku czworokątnego z ziemi usypanego oszańcowania. Wieża ta znacznie lepiej dochowana niż pierwsza, mniejsze od tamtej ma wymiary. Wejście do niej dopiero z pierwszego piętra, ślady sklepienia na drugiem, a wyżej jeszcze z każdej strony wystające na zewnątrz belki, które służyły widocznie do podparcia ganku, wieżę do koła otaczającego; na ten ganek prowadziły ze środka wieży drzwi od strony zachodu; zresztą zaś oprócz wązkich strzelnic, żadnych innych w jej murach nie ma rozświetleń. W drugim narożniku tego oszańcowania są znaczne jeszcze ślady innej podobnej wieży; trzecia miała być na samym kierunku drogi i przy jej przeprowadzeniu zburzoną została całkowie”. (w tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownię).




Tu ze swojej strony muszę dodać, że współczesna droga i zabudowania rzeczywiście psują krajobraz wokół wieży i z całą pewnością bez tych elementów obiekt ten wyglądałby znacznie ciekawiej. Ale rzecz jasna postępu nie da się zatrzymać. A sądząc po niewielkim skrawku otoczenia wokół wieży możemy chyba powiedzieć, że udało zachować się, chociaż te najbardziej istotne elementy dla dawnego krajobrazu wieży czyniąc z niego kawałek przestrzeni tak jak on wyglądał przed wiekami.





Z przeprowadzonych badań archeologicznych wynika, że wieża powstała u schyłku XII wieku. A w drugiej połowie XIII wieku otoczenie obiektu zostało poddane wyraźnej militaryzacji tworząc z niego mały obóz warowny. Wzniesiono wówczas wał ziemny, palisadę i fosę, ponadto wybudowano nowe pomosty i duży budynek drewniany. Na przełomie XIII i XIV wieku w wyniku pożaru nastąpiło zniszczenie tegoż obozu, który nie został już nigdy odbudowany.
Co ciekawe wszystkie te odkrycia poniekąd potwierdzałby opisy zawarte w „Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego i Innych Krajów Słowiańskich”. Wydanym pod Redakcyą Filipa Sulimierskiego, Bronisława Chlebowskiego, Władysława Walewskiego, wyd. 1880 r. w którym czytamy: „ Kronika tak zwana Hipacowska, zabytek właśnie z owego wieku, drukowany w zbiorze latopisów w Petersburgu w roku 1843, najdokładniej sprawę tę rozstrzyga; wyraźnie bowiem pisze pod rokiem 1259, książę Daniel, osiadłszy w Ch., chcąc go dostatecznie umocnić i uczynić obronnym, wystawił niedaleko wieżę wysoką, z której widać było w około miasto, z fundamentem do piętnaście łokci wysokości kamiennym, a nadto słup kamienny (stołp) o milę od miasta oddalony, na którym był orzeł z kamienia ciosany; wysokości tego słupa było dziesięć łokci, a z głowami i podnóżkami dwanaście. Nie masz tedy wątpliwości, że mowa tu jest o owych wieżach pod Ch., co służyły i do ozdoby i do obrony przeciw nieprzyjacielowi jako strażnice, często przy dawnych warowniach stawiane”. (w tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownię).






Chociaż historycy wysuwaj wciąż nowe hipotezy, co do tego, kto i kiedy zbudował wieżę to tak naprawdę wciąż jest brak na to naprawdę niepodważalnych dowodów podobnie jak i brak jest dowodów na to, jaką naprawdę rolę spełniała wieża. Według najnowszych hipotez była to wieża klasztorna podobna do tych, jakie możemy spotkać na terenach Grecji i Bułgarii.
Tymczasem wieża w Stołpiu wciąż zazdrośnie strzeże swojej tajemnicy i jak na razie nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek uda się ją odkryć.

Źródła:



-„Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i Innych Krajów Słowiańskich”. Wydany pod Redakcyą Filipa Sulimierskiego, Bronisława Chlebowskiego, Władysława Walewskiego, wyd. 1880 r.

- „Starożytna Polska pod względem Historycznym, Geograficznym i Statystycznym” opisanym przez Michała Balińskiego i Tymoteusza Lipieńskiego. Tom II. wyd. w 1845 r.

- Jakub Jan Susza. „Phoenix Tertiato Rediuiuus. SIVE JMAGO LONGE VETVSTISSIMA. VIRGINIS MATRIS CHELMENSIS, Gloria. GRATIARYM & MIRACVLORVM Jlluftrata”. Wyd. 1684 r.

- Wykorzystano fragment mapy Wojskowego Instytutu Geograficznego PAS 44 SŁUP 37 Chełm. Wyd. 1931 r.



- Archiwalne zdjęcia zaczerpnięto z książki. - Феодор Гербачевски. РУССКIЯ ДРЕВНОСТИ И ПАМАТНИКИ ПРАВОСЛАВIА ХОЛМСКО - ПОДЛЯШСКЙ РУСИ (ЛЮБЛИНСКОЙ И СЕДЛЕЦКОЙ ГУБ.)”.

- Własne obserwacje i ustalenia terenowe.