piątek, 29 czerwca 2012

Podlaska Wytwórnia Samolotów i historia lotniska cz. 2.

Przypomnijmy Podlaska Wytwórnia Samolotów powstała z inicjatywy Stanisława Różyczki de Rosenwartha w 1924 roku, który będąc energicznym człowiekiem w bardzo krótkim czasie zdołał doprowadzić do uruchomienia wytwórni produkującej samoloty.


Ciekawostką jest pismo urzędowe do Starosty w Białej Podlaskiej znajdujące się w Archiwum Lubelskim zezwalające na uruchomienie Podlaskiej Wytwórni Samolotów, którego niewielki początkowy fragment zacytuje.
               „ Zasadnicze Zezwolenie Przemysłowe.-

Na mocy artykułu 4 Ustawy o przemyśle fabrycznym i rzemieślniczym / Tom XI cz,2 Zb.Pr.Ces.Ros. wydanie z 1913r./ oraz na skutek podania z dnia 6 maja 1924 r. a także na podstawie wyników komisyjnego dochodzenia na miejscu, przeprowadzonego w dniu 7 maja 1924 roku nieniejszym wydaje się firmie „PODLASKA WYTWÓRNIA SAMOLOTÓW” zasadnicze zezwolenie przemysłowe na urządzenie w Białej Podlaskiej na Woli przy Dokudowskiej wytwórni samolotów według planów, zatwierdzonych przez Okręgową Dyrekcję Robót Publicznych Województwa Lubelskiego w dniu 1 lipca 1924 roku za Nr.111 pod warunkiem:” (W tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownie). Niby nie powinno nas dziwić, że nasze ówczesne organa państwowe posługiwały się przepisami prawnymi nieistniejącego już Cesarstwa Rosji.




Już w dniu 9.06.1925 roku na przyfabrycznym lotnisku „Podlaskiej Wytwórni Samolotów” odbywa się oblot pierwszego seryjnego Poteza XVA2, który został wyprodukowany na licencji francuskiej w Białej Podlaskiej.


Prawosławna cerkiew polowa „św. Apostoła i Ewangelisty Marka”, powstała 1 stycznia 2000 roku, na terenie jednostki wojskowej.
Przed przebudową w 2007 roku i po przebudowie z dobudowaną dzwonnicą, na której umieszczono 3 dzwony (foto 2012 r).



Wcześniej w tym budynku mieściła się kaplica rzymskokatolicka, która została przeniesiona do większego budynku po klubie garnizonowym przy ul. Dokudowskiej. Cerkiew polowa „św. Apostoła i Ewangelisty Marka”, była pierwszą na terenie polski prawosławną parafią garnizonową.




Oficjalna prezentacja wyprodukowanego samolotu Poteza XVA2 przez „PWS”, odbyła się 2.07.1925 roku, w Warszawie na mokotowskim lotnisku. Po przekazaniu wojsku pierwszej partii samolotów Potez wyprodukowanych przez PWS samoloty te biorą udział w manewrach jesiennych w 1925 roku, podczas których zyskują bardzo dobrą opinie wśród pilotów. O czym możemy przeczytać w „Podlasiaku № 9 z dnia 28 lutego 1926 roku”, w artykule pt: „Wytwórnia samolotów”. „W czwartek dn. 18 lutego odbyło się poświęcenie podlaskiej wytwórni samolotów. Fabryka egzystuje już dwa lata. Wypuściła kilkadziesiąt aparatów typu Potez 27, odznaczających się silną konstrukcją.
Zrealizowawszy więc dostawę pierwszej partii samolotów Podlaska Wytwórnia Samolotów przystąpiła do produkcji drugiego typu, ukończywszy pierwszy tegoż model, postanowiła go ochrzcić, łącząc tę uroczystość z poświęceniem fabryki.
Dla uświetnienia tej uroczystości chwili Rada, Zarząd i akcjonariusze Spółki zaprosili grono najwybitniejszych przedstawicieli Rządu, Duchowieństwa, Władz i Społeczeństwa”.
Tu następuje wymiana długiej listy zaproszonych gości, której nie będę przepisywał a jedynie poinformuje czytelnika, że z dalszej części tegoż artykułu dowiadujemy się w skrócie o przebiegu tej uroczystości tj. min. o tym, że powitanie zaproszonych gości odbyło się na dworcu Bialskim, po którym to 3 specjalne wagony zostały przestawione na bocznice fabryczną, przy której oczekiwała na przybyłych gości zaproszona miejscowa elita i orkiestra, która odegrała hymn narodowy.
Po powitaniu miejscowy proboszcz ks. Sidewicz dokonał poświęcenia wszystkich zabudowań fabrycznych, następnie szef Depart. IV. gen. Zagórski po przemówieniu ochrzcił samolot rozbijając butelkę szampana o piastę śmigła. Po tej ceremonii odbył się pokazowy lot świeżo ochrzczonego samolotu w trakcie, którego pilot wykonał kilka akrobacji, nad zebranymi gośćmi na przyfabrycznym lotnisku.
Po tej oficjalnej części goście zostali zaproszeni do specjalnie udekorowanego na tą okazję Kasyna Wytwórni mieszczącego się w hotelu fabrycznym, w którym odbyła się dwu godzinna uczta. Warto również dodać, że tego dnia dyrekcja również pamiętała i zorganizowała uroczystość w nowo wybudowanym hangarze dla wszystkich pracowników wytwórni, w którym to odbył się szczodry poczęstunek.
Jak dowiadujemy się z w/w numeru „Podlasiaka”, Fabryka PWS wówczas ma „ pod dachem zaledwie 6200 mtr², z lotniskiem 43-morgowem, zatrudnia już obecnie 463 robotników. Ponadto oddając pierwszeństwo wyrobom przemysłu krajowego, nad sprowadzanymi z zagranicy, Wytwórnia Podlaska spowodowała kilkanaście fabryk do zwiększenia lub zmiany produkcji. Pierwszy samolot wojskowy wzbił się w powietrze jeszcze 2-go lipca 1925. r. – a już na wielkich manewrach lotniczych, jesiennych, piloci wystąpili na samolotach tej fabryki i tak byli z nich zadowoleni, że nie tylko ustne, lecz nawet pisemne podziękowania przesłali na ręce Dyrekcji”.
(W tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownie).





Tuż za Cerkwią znajduje się budynek akumulatorowni, przy drodze prowadzącej do kotłowni, która ogrzewała budynki znajdujące się na terenie jednostki. W latach 70-tych XX wieku w pobliżu znajdowała się szczelnica dla broni krótkiej, w późniejszym czasie teren został częściowo zniwelowany pod budowę nowych budynków.



W dniu 20 listopada 1926 roku do Białej Podlaskiej przybywa ówczesny Prezydent Ignacy Mościki, w celu zwiedzenia „Podlaskiej Wytwórni Samolotów”, który podczas swojej prezydentury bardzo interesował się rozwojem gospodarki w kraju, zdając sobie doskonale sprawę z zacofania gospodarczego naszego kraju i zniszczeń powstałych w wyniku I wojny światowej. Podczas swojej wizyty jest podejmowany uroczystym śniadaniem, w obecności towarzyszącego mu orszaku, dyrekcji fabryki, oraz przedstawicieli miejscowych władz cywilnych starosty p. Rudnickiego i wojskowych min: pułkownikiem Bittnerem. Pożegnanie odjeżdżającego Prezydenta odbyło się w asyście kompani honorowej 34 pułku piechoty.


Tym ledwo widocznym dziś chodnikiem znajdującym się w pobliżu Cerkwi, dawniej poruszali się wojskowi zmierzający do budynków sztabu znajdujących się na prawo od Cerkwi i na lotnisko. Pamiętam z czasów dzieciństwa, że po lewej stronie tej drogi znajdował się Kiosk Ruchu, po którym obecnie nie ma śladu.


Te szumne nagłaśniane uroczyste wizyty miały jeden cel, zainteresowanie władz państwowych do popierania rozwoju własnych konstrukcji lotniczych, nad którymi pracowały polskie wytwórnie, gdyż z nie wiadomych przyczyn władze państwowe nie były do tej pory zainteresowane rodzimymi konstrukcjami samolotów, a zamówienia wojskowe na samoloty dotyczyły tylko samolotów produkowanych na licencji francuskiej. Pasjonaci Lotnictwa poprzez nagłaśnianie tej niezrozumiałej dla nich niechęci w sferach rządzących starali się zmienić nastawienie władz w tej gestii.


Tu droga rozwidlała się skręcając w prawo do sztabu i kasyna oficerskiego, oraz w lewo po przez plac apelowy do hangaru ( jedynego, jaki ocalał po „Podlaskiej Wytwórni Samolotów”), oraz innych obiektów bazy lotniczej.



Ten parterowy budynek to Kasyno Oficerskie, w którym znajdował się bufet i stołówka.


Widok na plac apelowy, na którym odbywały się zbiórki pułku i różne uroczystości.




Na pierwszym planie pozostałość po maszcie, na który była wciągana uroczyście flaga tuż za nim trybuna honorowa dla d-ctwa.


Zdjęcie archiwalne. Drużyna harcerska „Wodniacy” działająca przy JW. 5058. podczas uroczystej zbiórki pułku.



Czasopismo „Lotnik” Nr. 21 z dnia 19 czerwca 1926 roku, tak pisze na ten temat. „System ten, a raczej zastosowanie jego zasady znalazło swój wyraz w wszystkich krajach i państwach, prócz Polski, która pokrywając zapotrzebowanie płatowców zagranicą, w imię zasady „popierajcie przemysł krajowy” – nie potrzebowała i nie chciała popierać wytwórczości krajowej w granicach większych jak dawanie zamówień na budowane w licencji, płatowce francuskie.
Trzeba przyznać, że pomimo tak ciężkich zamachów dwie polskie fabryki prywatne: Samolot i Biała Podlaska, - wojskowe Centralne Zakłady Lotnicze w miarę możności przeprowadziły studia i że w tych trzech wymienionych fabrykach budują się na ukończeniu samoloty polskiej konstrukcji. W „Samolocie” – płatowiec łącznikowy – studium do przyszłego pościgowca – konstrukcja inż. P. Tułacza i samolot szkolny – konstrukcji inż. R. Bartna, w Białej Podlaskiej samolot pościgowy 2 miejscowy konstrukcji inż. Cywińskiego i Pęczalskiego oraz w C.Z.L samolot bojowy 2 siedzeniowy konstrukcji inż. W. Zalewskiego.
Trudne warunki gospodarcze zmuszają do niepotrzebnego przeciągania czasu budowy”. (W tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownie).




W tym czasie Podlaska Wytwórnia Samolotów wciąż produkuje samoloty na licencji francuskiej Potez XXVII, którego produkcję uruchomiono w lutym 1926 roku. Potez XXVII był dalszym rozwinięciem konstrukcji Poteza XVA2. Samoloty te produkowane na licencji francuskiej przez PWS posiadały namalowany na stateczniku pionowym symbol wytwórni w postaci białego koła z wpisanymi literami „PWS”, ( w zależności od rodzaju malowania samolotu stosowano również malowanie symbolu w kolorze czarnym na jasnym tle), symbol ten stanowił skrót od nazwy „Podlaska Wytwórnia Samolotów”.







„Podlaska Wytwórnia Samolotów” w tym okresie jest już znaną wytwórnią z wyrobioną pozycją na terenie kraju. Którą z całą pewnością w dużej mierze zyskała sobie produkując samoloty bardzo dobre pod względem jakościowym, chociaż wciąż na licencji francuskiej, ale wytwórnia uparcie zmierzała w kierunku rozbudowy swojego zaplecza technicznego jak również do stworzenia własnej konstrukcji w celu uniezależnienia się od licencji zagranicznych.




Droga prowadząca z hangaru do pasów startowych.


W Tygodniku Ilustrowanym Nr. 40 z dnia 2 października 1926 roku w artykule Marjana Strobingera pt: „2,600 KILOMETRÓW NA SAMOLOCIE WOJSKOWYM”. Który jest relacją z podróży po najważniejszych ośrodkach lotniczych ówczesnej Polski, tak pisze o przybyciu do Białej Podlaskiej: „wyruszyłem na pierwszy etap do Białej-Podlaskiej, gdzie mieści się „Podlaska Wytwórnia Samolotów”. Przyjął nas generalny dyrektor Czerwieński i oficer Kontroli Wojskowej przy fabryce, por. pil. Gray.
W stanie obecnym wytwórnia rozporządza okazałemi budynkami fabrycznemi, przystosowanemi do celu, jakiemu mają służyć, przyczep zwrócono uwagę na racjonalny rozkład poszczególnych warsztatów i hal montażowych. Podlaska Wytwórnia Samolotów posiada własną centralę elektryczną, a imponujące wrażenie czyni laboratorium mechaniczne wyposażone w urządzenia według wzorów zachodnio-europejskich. Przy fabryce znajduje się lotnisko położone w pobliżu dworca kolejowego i posiadające granice oznaczone metrowej szerokości pasem brukowanym, cementowym i bielonym, aby umożliwić dokładną orientację ze znacznej wysokości. Na lotnisku tem próbowane są aparaty, wychodzące z warsztatów.
Wytwórnia Podlaska na zamówienie Min. Spraw. Wojskowych zajmuje się obecnie budową samolotów typu, przyjętego przez armię polską. Kierownictwo projektuje budowę własnego typu płatowca, zastosowanego do wymagań najnowszej techniki wojennej, celem uniezależnienia się od wpływów zagranicznych”. (W tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownie).


Ten hangar lotniczy jest jedyną pamiątką po fabryce PWS.


Nad drzewami widoczny fragment „budynku Winiety” obecnie „Wola Pasze”, (budynek ten jest widoczny w tle na bardzo wielu archiwalnych zdjęciach prezentowanych samolotów PWS na przyfabrycznej płycie lotniskowej).




Cdn.


Źródła:
Mgr.pr.Bolesław Górny – „Monografia Powiatu Bialskiego Województwa Lubelskiego” wyd.1939 r.
Podlasiak № 9 z dnia 28 lutego 1926 roku.
Podlasiak № 48-49 z dnia 5 grudnia 1926 roku.
Lotnik Nr. 21 z dnia 19 czerwca 1926 roku.
Tygodnik Ilustrowany Nr. 40 z dnia 2 października 1926 roku. Marjan Strobinger - artykuł pt: „2,600 KILOMETRÓW NA SAMOLOCIE WOJSKOWYM”.
Własne Obserwacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz