Spała jest to wieś w województwie łódzkim oddalona
od Białej Podlaskiej o 268 km.
Podróż w okolice Spały jest dla mnie podróżą sentymentalną. Ponieważ to właśnie tu w okolicach Spały jako dziecko kilkakrotnie spędzałem wakacje, przyjeżdżając na obozy harcerskie i letnie kolonie.
Dom Wczasów Dziecięcych w Spale 1972 rok.
|
To właśnie tu nad Pilicą w rejonie Inowładza po raz pierwszy
zobaczyłem ruiny starego zamku wybudowanego przez Kazimierza Wielkiego i
niemieckie bunkry z czasów II wojny światowej. Wówczas w latach PRL-u dla takich
dzieciaków jak my zarośnięte ruiny zamku i potężne betonowe bunkry jawiły się
czymś niezwykłym i tajemniczym a dziecięca fantazja i ciekawość sprawiała, że niejednokrotnie
wymykaliśmy się z terenu obozu, aby zobaczyć jakiś bunkier. Oczywiście takie
eskapady był zabronione, ale my niewiele przejmowaliśmy się tym, że czeka nas
kara w razie nakrycia przez wychowawców. Bo cóż może być ciekawszego dla
dzieciaków od poszukiwań w ruinach zamku, czy też penetrowania starych bunkrów
na temat, których nasłuchaliśmy się różnych opowieści. No i wreszcie tutaj w
okolicach Spały po raz pierwszy zobaczyłem olbrzymie kolejowe bunkry, o których
to opowiadał nam starszy pan, do którego biegaliśmy, aby nam wystrugał gwizdki
z kawałków wierzbowych gałązek. Miał on zwyczaj siadać na ławeczce przed
drewnianym barakiem i ze scyzorykiem w ręku strugając nam gwizdki snuł swoje
opowieści o tym jak Niemcy budując te obiekty wykorzystali podziemne źródło
wody, która była im potrzebna nie tylko do celów bieżących, ale także dla
parowozów. O podziemnej fabryce, która tu miała być podczas wojny i pierwszych
latach po wyzwoleniu podczas rozminowywania tych terenów. A także o
inżynierach, którzy się tu zjechali w celu zbadania podziemnych korytarzy. Jego
opowieści sprawiały, że słuchaliśmy go z zapartym tchem, gdyż jego opowiadania
były osnute tajemniczością i grozą. Czy opowieść te oparte były na faktach i czy
nasz rozmówca był świadkiem tamtych wydarzeń, a może to tylko takie ludzkie
gadanie?
Jedno jest pewne, że widok olbrzymich żelbetonowych bunkrów i wszystkie
te opowieści o podziemiach sprawiały, że były to zawsze wakacje pełne przygód i
niesamowitych wrażeń. I to chyba właśnie tutaj narodziła się we mnie ta pasja,
która trwa po dziś dzień.
Spała, której nazwa wywodzi się od nazwiska właściciela
młyna „Spały”, jest niewielką osadą letniskowo wypoczynkową położoną wśród
lasów. Właśnie w te okolice od dawien dawna zjeżdżali ludzie władzy zupełnie
tak jakby ich tu coś przyciągało. W tych okolicach przebywali królowie polscy,
a w trakcie zaborów car rosyjski kazał sobie tu wybudować pałac. Informacje na
ten temat możemy znaleźć min. w: „Słowniku
Geograficznym Królestwa Polskiego i Innych Krajów Słowiańskich”, w
którym czytamy „Spała, os. leśna z pałacykiem
myśliwskim cesarskim i os.młyn., pow. rawski, gm. Lubochnia, par. Inowłódz. W
osadzie tej, śród lasów leśnictwa rządowego lubocheńskiego, wzniesiony został w
1884 r. piękny pałacyk myśliwski, zaszczycony kilkakrotnym pobytem rodziny
carskiej podczas polowań w okolicznych lasach. Przy pałacu jest park, os. młyn.
(2 dm., 17 mk., 8 morg.) i os. włośc. (1 dm., 17 mk., 14 morg.)”. W tekście zachowano oryginalną
ówczesną pisownię.
Po zakończeniu I wojny światowej i odzyskaniu niepodległości przez
Polskę miał tu swoją rezydencję prezydent Ignacy Mościcki. A w czasach PRL-u w
okolicznych lasach w pobliżu Spały posiadał tu swoją willę Edward Gierek.Ale te okolice zasłynęły także jeszcze innymi bardziej mrocznymi wydarzeniami, gdyż to właśnie tutejsze okolice stały się areną krwawych walk w obu wojnach światowych. W Jednodniówce ku upamiętnieniu uroczystości dożynek wydanej w 1928 r. zatytułowanej „Dożynki w Spale”, odnajdujemy artykuł autorstwa Ks. L. Ł. Który tak opisuje czasy I wojny światowej. „W czasie ostatniej wojny wszechświatowej Spałę bardzo zniszczono. Wojska rosyjskie, ustępując pod naporem sił niemieckich, przeszły na drugi brzeg rzeki, wysadzając za sobą most na Pilicy, znajdujący się w samej Spale. Wywieżli też za sobą cenniejsze rzeczy, jak obrazy i urządzenia wewnętrzne pałaców*). Opuszczoną Spałę oraz całą przestrzeń po lewej stronie rzeki zajęli Prusacy, rabując przy tem i wywożąc do Niemiec wszystko, co się jeszcze dało. Z pałaców i większych budynków zrobili jeden wielki szpital wojskowy, do którego z pobliskiego frontu przez kilka miesięcy zwozili dniem i nocą rannych swoich żołnierzy. Smutną pamiątką tych czasów jest do dziś dnia istniejący cmentarz niemiecki”. W tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownię.
Carska Wieża Ciśnień w Spale.
|
To właśnie dla tego, że te tereny od zawsze były
ściśle kontrolowane z uwagi na przebywające tutaj ważne osobistości oraz
dogodne położenie, Dowództwo Niemieckich Wojsk Lądowych w 1939 roku wyznaczyło
Spałę na stanowisko dowodzenia dla grupy armii „ Środek” w planowanej operacji „Barbarossa”. W latach 1940 - 41 dla potrzeb mieszczącego się w Spale dowództwa zostały
wybudowane dwa podobne kompleksy schronów kolejowych, w oddalonej od Spały o 4
km Konewce i oddalonym o 7 km od Spały Jeleniu. Oba kompleksy miały
zabezpieczać przed atakami z powietrza pociągi pełniące rolę ruchomych ośrodków
dowodzenia. Jak wiemy z historii Adolf Hitler raczej niechętnie korzystał z
samolotów i wolał podróżować swoim pociągiem „Amerika", który pełnił rolę
takiego właśnie ruchomego ośrodka dowodzenia podczas inwazji na Polskę w 1939
roku. W późniejszym czasie pociąg Adolfa Hitlera został przechrzczony na „Brandenburg".
Pomimo iż obiekty w Jeleniu i Konewce zostały ukończone i w pełni wyposażone to
pociąg wodza III Rzeszy nigdy tutaj nie zajechał. Obiektom tym nadano wspólny
kryptonim GEFECHTSSTAND „ANLAGE MITTE” (stanowisko dowodzenia „Obszar Środek”).
Udajemy się do schronu kolejowego z okresu drugiej
wojny światowej w Jeleniu położonego w kompleksie leśnym oddalonym 7 km na południe od
Spały.Dojazd do schronów z okresu drugiej wojny światowej w Jeleniu nie jest skomplikowany, gdyż prowadzi do nich droga asfaltowa, która powstała w czasie wykorzystywania ich jako centrali rybnej. Przy drodze nr. 713 prowadzącej z Tomaszowa Mazowieckiego do Opoczna po prawej stronie drogi znajduje się drogowskaz do wsi Jeleń. Po przejechaniu około 600 metrów drogą prowadzącą do wsi Jeleń zauważymy boczną asfaltową drogę prowadzącą w prawo, którą dotrzemy bezpośrednio do schronu kolejowego. W jego pobliżu bez problemu odnajdziemy również inne pomocnicze schrony.
Oczywiście głównym obiektem kompleksu w Jeleniu jest żelbetonowy schron kolejowy zbudowany w kształcie łuku (krótki końcowy jego odcinek został zbudowany w linii prostej), o długość 354,9 metrów, szerokości 15 metrów przy podstawie i wysokość 9 metrów, do którego mógł wjechać pociąg (zwykle niemieckie pociągi sztabowe liczyły od 10 do 16 wagonów). Wewnątrz znajdują się betonowe perony, pomiędzy którymi biegnie tor umożliwiający wjazd całego składu pociągu. Z peronów można było zejść do niżej położonego korytarza bocznego po przedzielanego drzwiami gazoszczelnymi (w chwili obecnej jest on zalany wodą).
Wjazd do schronu był zabezpieczony potężnymi stalowymi gazoszczelnymi drzwiami, a cały obiekt staranie został zamaskowany i zabezpieczony przed wykryciem z powietrza.
Obiekty zarówno w Jeleniu jak i Konewce nigdy nie były
wykorzystane zgodnie ze swoim przeznaczeniem. W późniejszym okresie wojny, gdy
Niemcy były nękane alianckimi nalotami a przemysł pracujący na potrzeby armii
był przenoszony pod ziemię, obiekty w Jeleniu i Konewce zostały również
wykorzystane dla potrzeb przemysłu wojennego. Wówczas to rozeszły się po
okolicy informacje o produkcji w schronach i istnieniu podziemnej fabryki.
Wiadomości takie mieli podobno przekazywać przymusowi robotnicy, którzy
donosili, że jest tu produkowana syntetyczna benzyna oraz rakiety V. Natomiast
okoliczni mieszkańcy, którzy nie mieli wstępu na ten teren widywali całe składy
pociągów towarowych wjeżdżających na bocznicę prowadzącą od wsi Jeleń do
schronów.
Jak to widać na zdjęciach jeszcze dziś trudno jest z większej odległości dostrzec pomiędzy drzewami wielki schron, pomimo iż nie posiada on przecież w tej chwili żadnego maskowania.
Z opowiadań starszego Pana które usłyszałem w dzieciństwie pamiętam historię o saperach którzy w ostatniej chwili zostali uprzedzeni przez jednego ze zbiegłych robotników przymusowych o tzw: minach pułapkach które to celowo pozostawili po sobie Niemcy, na terenie kompleksu.
W sąsiedztwie schronu kolejowego został wybudowany cały zespół schronów pomocniczych, w których mieściły się: pompy, siłownia, kotłownia i urządzenia wentylacyjne. Wszystkie schrony były połączone podziemnymi korytarzami technicznymi, które także zapewniały między nimi komunikację.
Jak się okazało ten schron podczas naszego pobytu był zamieszkały przez bezdomnych, którzy poprosili tylko grzecznie o papierosa i nie sprawili nam żadnych kłopotów.
Podziemnej fabryki pomimo kilku prób nigdy nie udało się odnaleźć, chociaż podczas prowadzonych poszukiwań natrafiono na podziemny staranie zabetonowany boczny korytarz, lecz warunki jak dotychczas nie pozwoliły na jego zbadanie.
Wszystkie obiekty były zamaskowane przed wykryciem z powietrza w ten sposób, że zamontowano na stropach dachy kryte papą pozorując je na wiejskie domy mieszkalne, natomiast schron kolejowy zamaskowany był siatką maskującą całość oczywiście była dokładnie ogrodzona drutem kolczastym i polem minowym. Na zdjęciach widoczne są pozostałości dachu, który był tylko atrapą, a na ścianach ślady po daszkach pozorujących ganki wejściowe do domów mieszkalnych.
Inną ciekawostką jest, iż na terenie Polski w latach czterdziestych podczas przygotowań do wojny z ZSRR wybudowano schrony w Stępinie i tunel–schron w Strzyżowie jako stanowiska dowodzenia „Anlage Sűd” (Obszar Południe), obydwa obiekty są znacznie dłuższe niż w Jeleniu i Konewce, (schron w Stępinie ma 393 metry długości, natomiast tunel–schron w Strzyżowie ma 438 metrów długości), choć ich przeznaczenie było takie same (ochrona pociągów sztabowych).
Udajemy się do drugiego bliźniaczego kompleksu zbudowanego przez Niemców w latach 1940 – 41 w położonej 4 km na północ od Spały Konewce.
Schron Kolejowy w Konewce.
|
Kompleks w Konewce jest pod opieką pasjonatów, którzy
urządzili w schronie kolejowym niewielką ekspozycję, którą można oglądać za
symboliczną opłatą. Ponadto jak się dowiedziałem na miejscu często organizowane
są tu różnego rodzaju zloty miłośników fortyfikacji i sprzętu militarnego.
Odsłonięty kawałek torowiska wewnątrz schronu.
Chociaż występują między tymi dwoma kompleksami pewne różnice ( schron kolejowy w konewce jest zbudowany w linii prostej, natomiast schron kolejowy w Jeleniu jest zbudowany po łuku), to zadania obu były te same „ochrona pociągów sztabowych”.
Źródła:
-„Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i Innych Krajów
Słowiańskich”. Wydany pod Redakcyą Filipa Sulimierskiego, Bronisława
Chlebowskiego, Władysława Walewskiego, wyd. 1880 r.
-„Dożynki w Spale”. Jednodniówka - ku upamiętnieniu
uroczystości dożynków – w 1928 r. artykuł pt: „Historyczny Opis Spały”, str.
12. napisał Ks. L. Ł. Wyd. 1928 r.
-Własne obserwacje i ustalenia.
Nie tak dawno odwiedziliśmy bunkier w Jeleniu w trakcie rowerowej wycieczki po okolicy https://youtu.be/nYfELE7uI3M Super Miejsce!
OdpowiedzUsuń