Rokitno jest to wieś w województwie lubelskim oddalona o 17
km od Białej Podlaskiej.
Podczas przeglądania starych przedwojennych map zauważyłem
na jednej z nich, że w lasach w okolicach wsi Rokitno, zostały zaznaczone dwa
cmentarze. Zaciekawiony tą nietypową lokalizacją i chcąc się czegoś o nich
dowiedzieć rozpocząłem poszukiwania informacji na ten temat. O ile na temat
samej wsi Rokitno, zebranie informacji nie nastręczało większych trudności, to
na temat leśnych cmentarzy nie mogłem odnaleźć żadnych wiadomości.
Po przeczytaniu fragmentu powieści Henryka Sienkiewicza pt:
„Potop”, w którym mowa jest o Rokitnie. Domyśliłem się, że muszą to być jakieś
cmentarze wojenne, założone w pobliżu miejsca bitwy, dlatego zostały założone w
lasach. Ale nim przejdziemy dalej zobaczmy jak o Rokitnie pisze Henryk
Sienkiewicz „Tydzień jeszcze po odjeździe Anusi z Kotczycem stał obóz
sapieżyński w Białej. Kmicic z Tatary, odkomenderowany do pobliskiego Rokitna,
odpoczywał także, bo trzeba było konie odpaść po długiej podróży. Przyjechał
też do Białej i dziedzic jej, książę krajczy, Michał Kazimierz Radziwiłł, pan
potężny, z linii nieświeskiej, o której mówiono, że po samych Kiszkach
odziedziczyła siedemdziesiąt miast i czterysta wsi. Ten w niczym nie był do
swoich birżańskich krewniaków podobny”. (w tekście zachowano oryginalną
ówczesną pisownię).
Znaleziona przeze mnie informacja o przemarszu przez Rokitno
wojsk rosyjskich pod dowództwem ppłk. Wimberga maszerującego na oddziały
powstańcze pod dowództwem, Rogińskiego podczas powstania Styczniowego, upewniły
mnie w przekonaniu, że są to cmentarze wojenne.
To zaś skłoniło mnie do odwiedzenia tych dwóch miejsc. Ale
wpierw oczywiście musiałem zapoznać się ze współczesnymi mapami, gdyż jak
wspomniałem były to przecież cmentarze leśne. I tu następuje kolejne moje
rozczarowanie, gdyż jak się okazało na współczesnych mapach, które posiadałem jest
zaznaczony tylko jeden cmentarz znajdujący się w lesie „Serwin”, na południowy
zachód od Rokitna. Co się stało z drugim cmentarzem i dlaczego nie jest
naniesiony na współczesne mapy, na to pytanie mogłem uzyskać tylko odpowiedź w
terenie.
Fragment Mapy w Skali 1 : 100 000 wydanej przez Wojskowy
Instytut Geograficzny w 1931 roku.
Jedziemy asfaltową drogą w kierunku Rokitna a
następnie w pobliżu Nadleśnictwa Kijowiec skręcamy w „Drogę Pożarową Nr. 5”,
która na mojej mapie została oznaczona jako „Klonownicka Droga”. Po
przejechaniu przez las około 3,5 km prostą dość dobrą utwardzoną drogą docieramy
do zadbanego leśnego cmentarza, który położony jest parę metrów od miejsca, w
którym krzyżują się leśne drogi.
Tu również znajduje odpowiedź na moje pytanie, w jakim okresie powstał cmentarz, oraz podpowiedź, gdzie szukać informacji na temat stoczonych walk.
Uprzątnięty i zadbany teren, oraz pozostawione znicze świadczą o tym, że cmentarz pomimo swojego leśnego położenia jest odwiedzany przez ludzi. Ze stojącej przy wejściu na teren cmentarza tablicy informacyjnej można się dowiedzieć tylko tyle, że został on założony w II połowie sierpnia 1915 roku i spoczywa tu 50 żołnierzy niemieckich, austriackich i rosyjskich poległych podczas toczonych walk w okolicach Rokitna. Czy uda nam się coś więcej na ten temat ustalić?
Zwracam uwagę na niewielką tabliczkę napisaną w dwóch
językach, która została zamocowana na drewnianym płocie, z której dowiadujemy
się, że jednym z poległych był
sztabsrotmistrz Muguddin Donoguev który służył w „2 dagestańskim pułku
kawalerii”, poległ 6 sierpnia 1915 roku.
W tym momencie należy się czytelnikowi małe
wyjaśnienie. Za pewne niektórzy zwrócą uwagę na tablicę informacyjną, na której
napisano, iż cmentarz został założony w drugiej połowie sierpnia. Natomiast informacja,
że sztabsrotmistrz Muguddin Donoguev poległ w dniu 6 sierpnia 1915 roku,
została podana według obowiązującego w carskiej Rosji kalendarza juliańskiego. A
więc według kalendarza gregoriańskiego będzie to 18 sierpnia 1915 roku.
Dzięki tej niewielkiej tabliczce udaje się nam,
chociaż częściowo odtworzyć przebieg wydarzeń, jakie rozegrały się tu w 1915
roku. Min udaje nam się natrafić na dokument w języku rosyjskim, z którego
dowiadujemy się, że 2 dagestański pułk kawalerii w dniu 6 sierpnia 1915 roku
wyrusza do kontrataku z dworu w Cieleśnicy wraz z innymi rosyjskimi siłami
zgrupowanymi w tym rejonie. Zadaniem 2 dagestańskiego pułk kawalerii był atak
na lewą flankę przeciwnika i przebicie się na tyły wojsk niemieckich zgrupowanych
w okolicach wsi Rokitno. I chociaż poznaliśmy okoliczności w jakich doszło do bitwy pod Rokitnem,
wciąż czujemy się zawiedzeni nie mogąc natrafić na informacje dotyczące leśnych
cmentarzy.
Opuszczamy teren cmentarza i ruszamy leśną drogą w
kierunku wschodnim. Przypuszczalnie tą drogą maszerowały wojska zmierzające na
Brześć w sierpniu 1915 roku. Po przejechaniu około 1 km znaleźliśmy się na
skraju lasu, skąd roztaczał się widok na wieś Rokitno położoną za rozległymi
polami uprawnymi. I chociaż chcieliśmy kontynuować naszą podróż skrajem lasu,
ale z powodu nieprzejezdnej drogi zmuszeni byliśmy przy leśniczówce skręcić w
głąb lasu, aby już dobrze utrzymaną leśną drogą dotrzeć do asfaltowej szosy,
którą docieramy bez przeszkód do Rokitna.
Nim udamy się na poszukiwania drugiego leśnego cmentarza
postanowiliśmy wstąpić na chwilę do wsi Rokitno, aby obejrzeć miejscowy kościół
p. w. Św. Trójcy. Ponieważ wieś Rokitno jak i również kościół ma swoją
niezwykle ciekawą historię postanowiłem, że w przyszłości poświęcę im osobny
wpis. A dzisiaj ograniczę się tylko do kilku ciekawostek.
Po drodze oglądamy znajdującą się naprzeciw kościoła kapliczkę
przydrożną z przełomu XVIII i XIX wieku.
Historia drewnianego kościoła p. w. Św. Trójcy w Rokitnie
sięga czasów Agusta II, kiedy to w roku 1699 została ustanowiona parafia
unicka. Okresem szczególnym dla miejscowego kościoła były czasy zaborów, gdy w
1874 roku parafia zostaje zamieniona na cerkiew prawosławną.
O tym jak bardo ciekawa jest historia tej wsi możemy się również
przekonać oglądając nagrobki na przykościelnym cmentarzu gdzie znajduje się min
nagrobek dawnego właściciela tych ziem gen. Iwana Nikołajewicza
Jazykowa-Poleszko.
W tygodniku pt: „Przyjaciel Ludu”. Nr 3. z dnia 15 Stycznia
1848 roku w artykule pt: „Cerkiewisko. (Notatka do księgi Ludu i Kraju.)”,
dotyczącego wsi Cieleśnicy znajdujemy taką ciekawą wzmiankę na temat Rokitna.
„Wspomnieć tu muszę, że o milę z tąd, we wsi Rokitna, znajduje się
kilkadziesiąt płaskich głazów, kryjących groby, a na nich mają być wykute
krzyże. Dowiedziałem się o tem przejeżdżając mimo nich w nocy, nie mogłem więc
sprawdzić, jakie były owe krzyże; później zaś już więcej w Rokitnie nie byłem”.
Napisał R. Z. (w tekście zachowano oryginalną ówczesną pisownię).
Następnie udajemy się drogą przez wieś w kierunku wsi
Pokinianka, aby spojrzeć na tereny, z których rozpoczęło się rosyjskie natarcie
na Rokitno.
Fragment rosyjskiej mapy „ГРОДНЕНСКОЙ и СЕДЛЕЦКОЙ”, wyd. 1912
r.
Zadaniem nacierającego rosyjskiego korpusu było
osiągnięcie punktu wysokości 71,97 oraz dworu zaznaczonych kolorem czerwonym a
w efekcie końcowym zdobycie niemieckich okopów.
Okolicznościowa kartka pocztowa wydana w 1915 roku,
przedstawiająca pościg za Rosjanami na bagnach Rokitna w drodze na Brześć Litewski.
Jeżeli przyjrzymy się fragmentowi tej starej carskiej mapy bez problemu zauważymy, że Rosjanie musieli atakować właśnie przez bagna, które zostały przedstawione na w/w karcie pocztowej.
Za tymi drzewami w 1915 roku znajdował się dwór, który miał być
odbity z rąk Niemców w wyniku rosyjskiego kontrataku.
Tereny dawnego dworu otoczone drzewami.
Opuszczamy Rokitno i kierujemy się asfaltową drogą w
kierunku południowo wschodnim gdzie według starych map w okolicznych lasach
znajdował się drugi leśny cmentarz wojenny założony w 1915 roku po stoczonej bitwie
w okolicach Rokitna.
Zaopatrzony w starą wojskową mapę z 1958 roku zapuszczam się
w las w pomiędzy Rokitnem a Michałkami. Tu bez trudu udaje mi się odnaleźć
starą leśną drogę, którą docieramy w pobliże miejsca, w którym według mapy
powinien znajdować się leśny cmentarz. I jak się wkrótce okazało stara mapa nie
kłamała.
Pośród gęstych leśnych zarośli udaje się nam wreszcie
dostrzec ledwo widoczne mogiły.
Jakże inny jest ten cmentarz w porównaniu do tego, który
odwiedziliśmy w lesie „Serwin”.
Cmentarz sprawia wrażenie całkowicie zapomnianego nie ma tu żadnych
krzyży, czy chociażby ogrodzenia, które by w jakiś sposób wskazywało gdzie
zaczyna się lub kończy cmentarz. Nie znaleźliśmy tu żadnych śladów mogących
świadczyć o tym, że ktoś odwiedza to miejsce.
Zanim powrócimy do domu postanawiamy rozejrzeć się trochę po
pobliskim terenie, być może takie rozpoznanie przyda się w późniejszych
poszukiwaniach informacji na temat cmentarza.
Wychodzimy na skraj lasu gdzie wzdłuż podmokłych łąk docieram do położonej w pobliżu wsi Michałki. Tu oglądam dawny budynek dworski i znajdującą się naprzeciwko niego murowaną z czerwonej cegły starą stodołę w ścianie, której dostrzegamy całe mnóstwo śladów po kulach. Głośno zastanawiamy się, z której wojny pochodzi ta pamiątka?
Czy uda nam się odnaleźć jeszcze jakieś ślady bitwy pod Rokitnem i odpowiedź na pytanie, dlaczego zapomniano o tym starym leśnym cmentarzu?
Źródła:
- Henryk Sienkiewicz - „Potop”.
- Redaktor Mjr Otton Laskowski - „Przegląd
Historyczno-Wojskowy”. Wydawany przez Wojskowe Biuro Historyczne Tom X wyd.
1938 r.
- „Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i Innych Krajów
Słowiańskich”. Wydany pod Redakcyą Filipa Sulimierskiego, Bronisława
Chlebowskiego, Władysława Walewskiego, wyd. 1880 r.
- Mgr.pr.Bolesław Górny – „Monografia Powiatu Bialskiego
Województwa Lubelskiego” wyd.1939 r.
- Tygodnik Przyjaciel Ludu Nr. 3. z dnia 15 stycznia 1848 r.
art. R. Z. - pt: „Cerkiewisko. (Notatka do księgi Ludu i Kraju.)”.
- Mapa PAS 40 SŁUP 36 „BIAŁA PODLASKA”. Wydana przez
Wojskowy Instytut Geograficzny wyd.1931 r.
- Rosyjska mapa РЯДЪ XVIII. „ГРОДНЕНСКОЙ и СЕДЛЕЦКОЙ” wyd.
1912 r.
- Wojskowa mapa topograficzna N – 34 -143 – D – a „Rokito”,
1 : 25 000 wydanie 1958 r.
- Własne obserwacje terenowe i ustalenia.
Dogłębne badania i bardzo ciekawa relacja. Jak widać takich zapomnianych cmentarzy jest więcej na tych terenach np. ten odkryty przez Ciebie w Kołpinie-Ogrodnikach.
OdpowiedzUsuńOczywiście relacja z konieczności nie zawiera wszystkich informacji, które udało mi się zgromadzić na ten temat, bo musiałbym zamieścić tekst na kilka stron. Ale mam nadzieję, że tekst ten stanie się wystarczającym bodźcem dla innych, którzy zainteresują się tym tematem i wyniknie z niego coś dobrego. Ale co do jednego masz rację na naszych terenach jest trochę zapomnianych miejsc i nie tylko cmentarzy czy też pojedynczych mogił, ale również całych wsi, które zostały wymazane z map po II w. ś.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny blog! Wspaniałe, dokładne relacje z odwiedzanych miejsc, ładne zdjęcia i mnóstwo ciekawostek. Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńOd niedawna jeżdżę rowerem po okolicach Białej i też prowadzę bloga, ale ograniczam się tylko do wyszukiwania ciekawych miejsc i robienia tam zdjęć.
Na te cmentarze na pewno również się wybiorę.
Pozdrawiam i gratuluję tak ciekawie prowadzonej strony. Będę odwiedzać :)
Dziękuje za pochwalę miło mi słyszeć, że blog się komuś podoba. Życzę udanych i bezpiecznych wycieczek rowerowych a także odkrycia wielu ciekawych miejsc no i oczywiście opisania ich na swoim blogu.
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńW drugiej lokalizacji nie jest zaznaczony cmentarz a pojedyncze gospodarstwo (zagroda)co widać na pierwszej mapce, tak też jest wg mapy WIG "Biała Podlaska" z lat 30 XX w.
Witam.
OdpowiedzUsuńW tym przypadku ma Pan całkowitą rację, że na tej mapie widnieje zaznaczone pojedyncze gospodarstwo. Ale zaznaczając to miejsce chciałem wskazać lokalizację cmentarza, innych map, na których widnieje zaznaczony cmentarz np.: mapa z 1958 roku, o której wspominam tekście nie mogę wstawić z uwagi na prawa autorskie, których staram się nie naruszać.
A więc tej mapy WIG z 1931 r użyłem tylko do wskazania miejsca.
Tu mogę dodać, że celowo użyłem właśnie tej mapy gdyż właśnie to pojedyncze gospodarstwo by doskonale pasowało do wspomnień jednego z żołnierzy Legionów Piłsudskiego, Augusta Krasickiego, który opisał swój przejazd przez okolice Rokitna w 1915 roku. Trzeba tu dodać, iż jechał on z Woskrzenic do Rokitna. A oto króciutki cytat: „ Dalej koło samotnego domku polowy szpital niemiecki. Przy stole przy jedzeniu siedzą lekarze, obok kilkanaście grobów rzędem z krzyżami, dalej gotowe groby”. Tu muszę dodać, że właśnie powszechnie uważano, że ten opis dotyczył właśnie tego cmentarza zadbanego w lesie Serwin, z uwagi na fakt, iż autor opisywał wcześniej przejazd obok zniszczonej leśniczówki, po której został tylko sad. Tylko, że w przypadku lasu Serwin brak jest właśnie tego domku, obok cmentarza. Pozdrawiam i gratuluję spostrzegawczości.
Witam ponownie.
OdpowiedzUsuńPozwoliłem sobie odnaleźć wyżej wspomnianą publikację i po zapoznaniu się wysunąć tezę, że "W środku lasu zgliszcza i ślady dużych zabudowań leśnictwa..." to obecne Nadleśnictwo Kijowiec przy trasie Biała Podlaska – Rokitno. W dalszej części wspomnień jest zacytowany przez pana fragment o samotnym domku, po analizie map zwłaszcza z omawianego okresu może tu chodzić o Gajówkę Serwin (znajdującą się na południe od Hołodnicy), zwłaszcza, że na mapach niemieckich przy samotnej zagrodzi widnieje krzyż. Następne zdanie wspomnień mówi o wsi Hołodnica i dalej Janowie Podlaskim. Dlatego też uważam że drugi cmentarz znajduje się w okolicach wspomnianej leśniczówki Serwin. Gdyby autor wspomnień poruszał się trasą jaką Pan sugeruje tj. przez Michałki musiałby przejeżdżać przez Rokitno, a w relacji nie ma o tym słowa chociaż bardzo skrupulatnie odnotowuje swoje spostrzeżenia co do mijanych miejscowości. Proszę potraktować moje uwagi jako niewielką polemikę i przyjąć słowa uznania za prowadzony blog, czytam go z ogromną przyjemnością i często do niego wracam. Pozdrawiam.
Witam.
OdpowiedzUsuńDziękuje za słowa uznania. I również jest pod wrażeniem pańskiej wnikliwości, a ponieważ
z każdej polemiki zawsze może wyniknąć coś dobrego postanowiłem przeanalizować obie trasy na podstawie map jeszcze raz. A więc w ruch poszły na pierwszy ogień rosyjskie, niemieckie i polskie.
Zaczniemy od trasy według mojej wersji:
Mocne strony to:
-Trasa prowadząca z Woskrzenic przez Husinkę do Michałek jest główną drogą i moim zdaniem oficer wysłany na rekonesans nieznający terenu wybrałby właśnie tą drogę tym bardziej w warunkach wojennych obawiając się jakiejś zasadzki w lesie.
- przyjmując, że ta pojedyncza zagroda, o której Pan pisał odnośnie fragmentu mapy doskonale pasuje do opisu cmentarza również plus dla mnie.
- teraz obalam Pana zarzut, że musiałby jechać przez Rokitno. Otóż nie koniecznie, bo mógł skręcić na zachód nie dojeżdżając do Rokitna (proszę spojrzeć na fragment rosyjskiej mapy, który zamieściłem). Wyprzedzając kolejne pytanie związane z tym, dlaczego akurat skręcił przed Rokitnem. Przyczyn może być wiele np.: znajdował się tam jakiś patrol wojskowy, który z różnych przyczyn nie pozwolił mu wjechać na teren wsi np.: akurat w tym czasie odbywał się przemarsz jakiejś kolumny wojskowej.
Słabe strony mojej wersji to zgliszcza leśniczówki. I chociaż mam na ten temat pewną teorię, ale ponieważ brakuje na nią dowodów, więc przemilczę.
Teraz rozważmy trasę według Pana wersji:
Najmocniejszy argument:
To ta leśniczówka, o której Pan wspomina na trasie Biała Podlaska – Rokitno i rzeczywiście mogłoby tu pasować do powyższego opisu.
- drugą ważną sprawą jest fakt, iż jest to krótsza droga, chociaż jak prześledzimy trasę przejazdu w/w pana nie wydaje się, aby mu na tym zależało.
Natomiast słabe strony:
- Tak jak wspomniałem droga wiedzie przez lasy, podróż w warunkach wojennych taką drogą jest bardzo ryzykowna. Tak jak my dziś, tak i ówczesny oficer doskonale wiedział, że Rosjanie urządzali różnego typu zasadzki na przemieszczające się wrogie wojska. Więc należy postawić pytanie czy by ryzykował?
- „Cmentarz w lesie Serwin”, brak jest tu samotnego domku obok cmentarza, o którym pisze autor wspomnień.
Moim skromnym zdaniem historia z gajówką Serwin jako ten samotny domek jest grubo naciągana chociażby z powodu odległości dzielącej te dwa obiekty (na moje oko będzie to jakieś 2,5 km). Tym czasem opis mówi nam, co innego „obok kilkanaście grobów rzędem”.
A jeżeli mowa o krzyżach znowu odeślę Pana do Rosyjskiej mapy proszę popatrzeć ile ich jest. Po za tym z lektur starych wydań na temat Unitów wiem, że nasze tereny były nimi usiane, więc ja bym raczej nie przyjmował tego jako jakiegoś punktu charakterystycznego.
Nie mniej jednak muszę obiektywnie stwierdzić, że obie teorie są dziurawe.
Więc możemy zastanawiać się tylko, która z tych tras może być bardziej lub mniej prawdopodobna.
Ale być może właśnie dzięki takiej dociekliwości jak Pańska znajdą się na to jakieś nowe dowody, które czekają na odkrycie. Wyszedł mi cały poemat ale może warto.
Pozdrawiam.
Witam
OdpowiedzUsuńDziękuję za szybką odpowiedź, ale argument o ryzyku podróżowania lasem jest obalony w cytowanym dzienniku "...Dalej polami, na północ do lasów majoratu, Rokitno i Kijowiec..." i dalej "...W środku lasów zgliszcza i ślady dużych zabudowań leśnictwa...". Są tam też opisy jaki jest drzewostan i stwierdzenie o „..dużych zrębach i karczowiskach…”, tak więc wydaje się być oczywistym, że jednak przemawiało by to za moim wariantem trasy. Nie wiążę ze sobą obecnej Gajówki Serwin i istniejącego cmentarza, a jedynie snuję przypuszczenia że to przy niej założono doraźny cmentarz przy szpitalu. Jest to o tyle ciekawe, że na mapach historycznych w miejscu tym zaznaczony jest folwark i wspomniany przeze mnie krzyż, po dokładnym przeanalizowaniu map niemieckich doszedłem do wniosku że jest to symbol kościoła, co doskonale jest widoczne na mapie rosyjskiej zamieszczonej przez Pana (w lewym górnym rogu) folwark Serwin. Jak wiadomo kiedyś właśnie w bezpośredniej bliskości świątyń lokowano cmentarze (a że nie ma nic o kościele, może został zniszczony podczas ostrzału lub podpalony przez wycofujące się oddziału rosyjskie), ale co ważniejsze na mapie jest też na zachód od folwarku Serwin zaznaczone samotne gospodarstwo – kolejna możliwość. Istnieje jeszcze jedna możliwość na mapach niemieckich na północny-zachód od istniejącego w lesie cmentarza znajdowała się smolarnia - samotny domek i następna lokalizacja nekropoli?. Nie można też wykluczyć że podczas trzyletniej okupacji Niemcy ekshumowali ciała i przenieśli je na cmentarz w lesie, zawsze dbali o poległych. Możliwości jest wiele, ale dzięki tej polemice zaciekawił mnie wyżej wspomniany kościół czy może kaplica w Serwinie. Na tym kończę swoje rozważania.
Pozdrawia i z niecierpliwością oczekuję na kolejne relacje.
Witam ponownie.
OdpowiedzUsuńI jak się okazuje polemika przyniosła efekt w postaci Pańskiego odkrycia Serwin w tamtych czasach posiadał jakiś kościółek czy też kaplicę.
Prawie mnie Pan przekonał, ale wciąż mi kilka rzeczy tu nie pasuje. Najważniejszą rzeczą, która mi nie daje spokoju są te sady przy leśniczówce. I tu teraz posłużę się taką teorią, którą stworzyłem w oparciu o mapy. Być może autor jechał jednak przez Michałki a na końcu wsi zobaczył spalony folwark. Ponieważ folwark znajdował się w sąsiedztwie lasów, które być może były na obrzeżach karczowane, wziął go za leśnictwo i teraz proszę popatrzeć na mapę WIG z 1931 roku. W tym też miejscu odwołałam się do mapy z 1958 r, której Pan nie widzi, ale właśnie w pobliżu podziurawionej kulami stodoły z czerwonej cegły, (która wyraźnie nosi ślady późniejszego odbudowania z ruin), zdjęcie można zobaczyć na blogu. Otóż w/g tej mapy znajduje się w pobliżu tej stodoły mały lasek z zaznaczonymi zniszczeniami. Oczywiście nie jest to żaden dowód, bo te zniszczenia mogły powstać w wyniku II w. ś. Nie mniej jednak dalej pozostaje następny cytat którego sam Pan użył. Dlaczego autor wymienia jako pierwsze Rokitno w tym cytacie „do lasów majoratu, Rokitno i Kijowiec”. (Czy jadąc z Woskrzenic nie powinien wymienić nazw w odwrotnej kolejności?). No i na koniec czy stwierdzenie „do lasów”, na pewno miało oznaczać, że przez te lasy jechał?
Pozdrawiam
w lesie Serwin wcale nie jest brak domku obok cmentarza i szpitala wojskowego ponieważ zachowały się częściowo fundamenty (leśniczówki?),właściwie to tam są fundamenty co najmniej 2 budynków stawianych w różnych latach ,tyle że gdy ten legionista tamtędy jechał ten starszy budynek już nie istniał prawdopodobnie.
OdpowiedzUsuńtak właściwie to wcale nie musiała to być leśniczówka ,August Krasicki wspomina tylko o ,,małym domku,,leśniczówkę nazwał by leśniczówką po prostu:) może to był jakiś budynek z inwentarzem ,pozostałość jakiegoś większego wcześniejszego kompleksu. a'propos tej istniejącej leśniczówki Serwin bliżej Hołodnicy ,tam nie było szpitala polowego,no chyba że były 2 w tak bliskiej odległości od siebie i ten symbol ,,kościoła,, na mapie w serwinie, to raczej jakaś wypasiona kapliczka.
Smolarnia około 1.5 km na płn-zach od naszego omawianego cmentarza i szpitala obok posiadała raczej kilka zabudowań produkcyjnych tylko
Niewątpliwie opis podróży przez te tereny jest ciekawy, jest on jednak za mało dokładnie spisany i dzisiaj możemy już tylko zgadywać. Np. opis dworu w Woskrzenicach wskazywałby, że August Krasicki jednak jechał przez Michałki, ale czy na pewno?
OdpowiedzUsuńFaktycznie, opis podróż jest dość ciekawy ale mało dokładnie spisany :/ podpisuje się pod użytkownika Aloszak
OdpowiedzUsuń