Cieleśnica jest to wieś w województwie lubelskim, oddalona o 25 km od Białej Podlaskiej .
Ta droga to pozostałość po dawnej kolejce wąskotorowej kursującej z Białej Podlaskiej, która niegdyś przecinała w tym miejscu obecną szosę asfaltową i prowadziła do majątku w Cieleśnicy.
Po wjechaniu do wsi Cieleśnica można tu zobaczyć jeszcze kilka starych drewnianych domów.
We wsi znowu natrafiamy na drogę pozostałość po kolejce wąskotorowej, która znowu przecina obecną drogę asfaltową i przechodzi na drugą stronę, aby wjechać na niewielki nasyp, który jest pozostałością po biegnących po nim torach.
Dawniej w pobliżu wsi znajdował się kamień, tzw. „kamienna baba”, ale została ona z stąd przeniesiona.
Tą aleją, która prowadzi przez groble pomiędzy stawami można dojechać wprost pod główną bramę pałacu.
My jednak wybieramy drogę żużlową na wprost i podążamy szlakiem kolejki wąskotorowej zmierzającej do gorzelni po drodze mijając zabudowania gospodarcze.
Kolejka dojeżdżała do gorzelni, przy której znajdowała się brama oddzielająca część majątku pałacową od gospodarczej.
Gorzelnia widziana z drugiej strony w scenerii zimowej.
Na tyłach pałacu w parku krajobrazowym w stylu angielskim, w którym rośnie wiele pomnikowych drzew znajduje się oranżeria położona nad stawem, tworząc malowniczy krajobraz.
I pomimo, że jest ona chwili obecnej mocno zdewastowana, dodaje temu miejscu uroku.
Cieleśnica stanowiła część dóbr bialskich należących do Radziwiłłów od roku 1630 do roku 1810. Później przeszła na własność Andrzeja Serwińskiego, który zbudował min" pałac w latach 1832-35, browar, gorzelnię, olejarnie, młyn, cegielnie, założył ogród i obszerną plantację drzew morwowych z zamiarem hodowli jedwabników.
W późniejszym okresie właścicielem Cieleśnicy był baron dr Stanisław Różyczka Rozenwerth założyciela Podlaskiej Wytwórni Samolotów w Białej Podlaskiej, które zostały zbudowane praktycznie od podstaw.
W okresie międzywojennym majątek Rozenwertha był stawiany jako wzorcowy, obejmował on 2.015 ha, w tym 1370 ha lasu i 177 ha gospodarstwa rybnego. Posiadał min: gorzelnię, rafinerię spirytusu, młyn parowy, cegielnię, własną elektrownię i oborę.
Alejka prowadząca do bramy głównej.
Przed pałacem od bramy głównej znajduje się akacjowa aleja dojazdowa.
Pałac w scenerii zimowej przed podjęciem prac remontowych.
Po II wojnie światowej w pałacu mieściła się dyrekcja PGR-u. Jak nam opowiada jedna z mieszkanek Cieleśnicy, kiedyś było tu bardzo ładnie, tu był urządzony plac zabaw dla dzieci, wskazując pozostałości po tym miejscu, a potem jak wszystko zaczęło upadać to i tu też nikt o to nie dbał.
Obecnie Pałac jest w rękach prywatnych i przeprowadzane są w nim prace remontowe,
jak również zauważyliśmy uprzątany jest park.
Opuszczamy teren dworu tylną bramą i kierujemy się polną drogą do lasu nazywanego dawniej Hołobud, chcąc sprawdzić opowieść Oskara Kolberga, który w Tygodniku Ilustrowanym z roku 1878 opisał następującą legendę:
„Na łąkach Cieleśnicy, pod borem zwanym Hołobud, znajduje się staw, a na jego dnie liczne źródliska, zwane Cerkiewisko. Miała tu stać bardzo dawno cerkiew, która w czasie weselnej uroczystości z panem młodym i gośćmi weselnymi zapadła się pod ziemię. Przy stawie tym, za czasów Kolberga, rosła ogromna stara topola nadbużańska – Sokor zwana, na niej według legendy siada, co noc biały gołąb i grucha żałośnie. Ma to być dusza panny młodej.
Według przekazów miejscowych ludzi, dźwięk dzwonu cerkiewnego było słychać jeszcze przez wiele lat, aż w końcu całkiem zamilkł”.
Dojazd na Cerkiewisko nie jest najlepszy, ale po zapoznaniu się z dokładną mapą, a dodatkowo, poinformowani wskazówkami od miejscowej ludności trafiamy tam bez większego problemu.
To co z daleka wygląda na pojedyncze drzewo z bliska wygląda całkowicie inaczej, czyżby o tym drzewie pisał Kolberg? Jak powiadają w każdej legendzie jest ziarnko prawdy.
Chodź chcieliśmy sprawdzić jeszcze opowieści o znajdujących się tu dziwnych kamieniach, na których są wyryte różne znaki, o których opowiadali nam miejscowi, ale ciemna deszczowa chmura, która nam towarzyszyła od początku naszej podróży w końcu nas dogoniła i zmusiła do zrezygnowania z poszukiwania tego miejsca, opuszczamy więc Cerkiewisko i wracamy do Białej Podlaskiej.
W pobliżu znajduje się tu także pomnik lotników radzieckich z okresu II wojny światowej, którzy w 1941 roku zostali zestrzeleni przez Niemców i spłonęli we wraku samolotu.
Zapraszam do śledzenia prac związanych z pałacem na www.cielesnica.com
OdpowiedzUsuńTo cudowne, magiczne miejsce , mieszkałam w tym pałacu w latach mojego dzieciństwa. Pałac otoczony jest parkiem , rosły tam limby , sosny śródziemnomorskie, akacje i nie tylko. Od bramy wjazdowej widać było olbrzymi klomb z pięknymi różami otoczony krzewami. Na tyłach pałacu była oranżeria i stawy. W pobliżu bażanciarnia. W pałacu zawsze mieszkali ciekawi ludzie, wielu z nich już nie żyje ale pamiętają to miejsce znani artyści i malarze .Zapewniam wszystkich że warto tam bywać. Widziałam moje dawne mieszkanie i pokój w którym mieszkałam zarówno wtedy jak i teraz wygląda wspaniale.M.J
OdpowiedzUsuńByłem tam na spacerze i chyba kojarzę o jakie miejsce mogło chodzić - przy kompleksie stawów od południa, tam gdzie zbliżają się do wyżej leżącego terenu, w jednym miejscu jest coś wyglądającego jak wąwóz, otoczone fragmentem lasu. Przy jego końcu znajduje się kawałek terenu jakieś trzy metry poniżej okolicy, zasypany kamieniem polnym, spomiędzy którego wysączają się strumyki wody, formujące czysty strumień, zasilający ostatecznie stawy.
OdpowiedzUsuńNo ja tam nie dotarłem i chociaż od dawna planuje powrót w tatą okolicę zawsze jakoś mi nie po drodze.
UsuńA gdzie jest pomnik tych lotnikow znalazl to ktos 604546560 prosze o kontakt jesyem na miejscu i szukam.
OdpowiedzUsuńAby odnaleźć pomnik trzeba poruszać się drogą gruntową od gospodarstwa rolnego w kierunku wschodnim aż do zachodniej ściany skraju lasu, gdzie następnie skręcamy w lewo i jedziemy drogą gruntową na północ cały czas skrajem lasu po prawej mając las a po lewej pola. Następnie znowu skręcamy w prawo i po około 400 metrach w kierunku wschodnim docieramy do takiego zakrętu na skraju lasu tu powinniśmy szukać.
OdpowiedzUsuń