środa, 28 września 2011

Twierdza Łomża.

Pątnica jest to wieś w województwie podlaskim oddalona od Białej Podlaskiej o 163 km i 4 km od Łomży.
Dojeżdżamy do Łomży i z stąd kierujemy się do niewielkiej wsi Pątnica po drodze przejeżdżamy
obok dość ciekawie wyglądającej wieży Ciśnień.

Na początek małe wyjaśnienie dla niewtajemniczonych chodź forty położone są w we wsi Pątnica to twierdza nosiła nazwę „Twierdza Łomża” a to, dlatego, że pierwsze forty jakie zostały wybudowane o konstrukcji ziemno drewnianej powstały właśnie w Łomży a następnie dopiero później po drugiej stronie rzeki Narwi powstały forty betonowe, jedna z miejscowych legend mówi, że z fortów można było przejść podziemnym tunelem do Łomży.
Znajdujemy się w Forcie I jest to jedyny fort, który jest pozostawiony sam sobie i nie ma gospodarza.

Z wysokiego wału rozciąga się piękna panorama Łomży.

Z powodu tej przeszkody na drodze musieliśmy pozostawić samochód i dalej udać się pieszo.

Twierdza została wybudowana na przełomie XIX i XX wieku składała się w sumie z pięciu fortów.
W okresie I wojny światowej twierdza w Łomży nie odegrała poważniejszej roli. Za to w późniejszym okresie dwukrotnie posłużyła Polskiej armii, pierwszy raz w 1920 roku podczas wojny Polsko-Bolszewickiej i drugi raz w wojnie obronnej 1939 roku, w obu przypadkach najeźdźcą mimo ogromnej przewagi liczebnej nie udało się zdobyć twierdzy, choć w efekcie końcowym nasza armia w celu uniknięcia okrążenia zmuszona była ją opuścić.






Wąskie drogi pomiędzy wysokimi obwałowaniami to dodatkowy element zabezpieczający na wypadek wdarcia się do fortu, wrogiej piechoty.




Na wrogą piechotę, która wdarła się do fortu czekała taka nie miła niespodzianka, z tych otworów strzelniczych wylatywał grad pocisków rażąc wszystko, co żywe.



Wszystkie Forty były połączone ze sobą systemem podziemnych tuneli i wałów, ten nienaturalnie długi garb ziemny stworzony został przez człowieka i zmyślnie wkomponowany w krajobraz tak, aby był jak najmniej widoczny.

Podziemne długie i ciemne korytarze sprawiają naprawdę niesamowite wrażenie, tu w tej wyrwie widoczna jest grubość murów.



Opuszczamy Fort I i jedziemy do Fortu II, który położony jest na dość wysokim wzniesieniu w porównaniu do reszty terenu.

Fort II znajduje się obecnie w rękach prywatnych a jego właściciel przywraca mu jego dawną świetność.

Ponieważ nie zastaliśmy właściciela musimy zadowolić się tylko obejrzeniem z zewnątrz fortu i ustawionych na dziedzińcu jako eksponaty dział.

Wracając do samochodu zauważamy, że przy nim spaceruje sobie stadko kuropatw z młodymi, które zaczęły uciekać przed nami dopiero wtedy, gdy znaleźliśmy się w odległości 2, 3 kroków od nich. Młode naprawdę są słodkie i tak samo niezdarne jak małe dzieci ta biedulka uciekając przed nami potyka się i przewraca zupełnie jak małe dziecko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz