wtorek, 27 września 2011

Pomnik Radziwiłłowski w lesie Hola

Las Hola znajduje się około 6 km na wschód od Białej Podlaskiej.
W lesie Hola znajduje się stary pomnik zbudowany z czerwonej cegły, gdy się na niego natknąłem postanowiłem sprawdzić cóż to takiego, a oto moje ustalenia.

Nazwa Hola prawdopodobnie pochodzi jak podaje Stanisław Abdank w swoim artykule pt: „ Pomnik w Lesie zwanym Hola pod Białą Radziwiłłowską „ zamieszczonym na łamach „Tygodnika Ilustrowanego z 7 lipca 1883 roku”. Od zawołania Radziwiłła „Hola Panie Kochanku”, które miał wykrzyknąć w tym lesie.
Co do pochodzenia pomnika różne są legendy i podania na ten temat.
W/w Tygodniku Ilustrowanym na pierwszej stronie zamieszczony został rysunek F. Brzozowskiego.

Oraz sporządzony został opis wyglądu pomnika, jak i również związane z nim podania miejscowego ludu.
Jak widać na rysunku ustawionego współcześnie krzyża wcześniej nie było.

W opisie autora czytamy min: „ Całość przedstawia się zrujnowaną przez ząb czasu, a tynk poopadał prawie z całej budowli, która zaczyna się już rozsypywać u góry”.
Jak widać na zdjęciach opis ten w pełni odpowiada i stanowi dzisiejszemu pomnika i chodź stoi na uboczu w lesie, to chyba jednak ktoś o nim pamięta skoro ustawiono na jego szczycie metalowy krzyż. Dobrze by było, aby i nasi wnukowie mogli jeszcze zobaczyć ten pomnik.
Ponieważ na pomniku już w tamtych czasach nie zachowały się żadne inskrypcje, trudno jest ustalić, który z przekazów ludowych jest najbliższy prawdzie.

Pierwszy przekaz, o którym możemy przeczytać w w/w Tygodniku głosi, że na pamiątkę polowania na niedźwiedzie, na które zjechało się wielu znakomitych gości z Polski i Litwy
A podczas, którego jak głosi legenda nie upolowano żadnego niedźwiedzia i gdy już miano wracać do zamku Książe Karol Radziwiłł „Panie Kochanku” ustrzelił jednym strzałem niedźwiedzia.
Drugi przekaz głosi, że jest to słup graniczny wyznaczający dobra Radziwiłłowskie.

Ja natomiast usłyszałem od jednego z mieszkańców jeszcze dwie inne legendy związane z pomnikiem, „że postawiony został na pamiątkę przypadkowej śmierci na polowaniu Jerzego Ilinicza”.
No i wreszcie, że „to na pamiątkę powrotu Krzysztofa Radziwiłła z Ziemi Świętej”.
Dla mnie osobiście ta ostatnia wersja jest najmniej prawdopodobna, bo jak mniemam Radziwiłł taką pamiątkę kazałby wymurować bliżej zamku.
Może kiedyś znajdzie się jakiś historyk, który rozwiąże zagadkę dotyczącą pomnika lub ustali, chociaż datę jego powstania.

Ja tym czasem spoglądając na stare mapy ustaliłem, że obok tego pomnika wiodła kiedyś polna droga od tarktu Brzeskiego w kierunku północno wschodnim do Woskrzenic Wielkich gdzie przy krzyżówce stał wiatrak. A w czasach jeszcze bardziej odległych droga ta wiodła od wsi Sielce ( obecnie Sielczyk) do Woskrzenic Wielkich.
Trudno jest ocenić, kiedy mieszkańcy przestali z niej korzystać, może wówczas, gdy powstała żwirownia, która przecięła tą drogę, a być może wcześniej?

Las Hola posiada również ponurą historię związaną z okresem II wojny światowej, ale to już inne dzieje, więc o tym napiszę innym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz