piątek, 23 września 2011

Nadbużańskie Bociany.

Postanowiłem dodać kategorię z przyrodą, ponieważ trudno jest podróżować po Polsce i nie dostrzegać piękna jej przyrody.
Na początek dzika i nieujarzmiona rzeka Bug, nad którą wciąż chętnie powracam i sam nie wiem, dlaczego mnie nad nią tak ciągnie, czy to tylko piękne krajobrazy i przyroda, czy też powodują to wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to biegałem nad równie dziką rzeką i piękną Pilicą, która dziś ujarzmiona przez człowieka, choć nie jest już taka jak dawniej to jednak pewien urok zachowała.


Bug jest częściowo rzeką graniczną na wschodzie Polski, płynącą przez trzy państwa może, dlatego właśnie nie został uregulowany tak jak wiele innych rzek w naszym kraju, zachowując swoją dziką naturę.




Jest rajem dla wędkarzy, a spływy kajakowe na Bugu cieszą się, co raz to większym powodzeniem. 



Ale Bug to także oaza dla dzikiego ptactwa i zwierzyny, jest piękną i niebezpieczną rzeką, a rejony nadbużańskie obfitują w malownicze krajobrazy oraz tereny, w których miłośnicy survivalu z całą pewnością znaleźliby tu warunki zbliżone do prawdziwej dzikiej dżungli, obfitującej w stare dorzecza tereny podmokłe i bagienne oraz naprawdę gęstą roślinność.







Ponieważ już Bociany odleciały, a więc zakończyły się bocianie sejmiki na początek trochę o naszych boćkach, można by rzec najważniejszego ptaka tych rejonów.
A to, dlatego że w rejonach nadbużański występują największe skupiska bocianów białych, a widok ich gniazd we wsiach jest czymś normalnym.





Bociany uwielbiają towarzyszyć człowiekowi w sianokosach jak i również w innych pracach polowych, gdyż w świeżo skoszonych trawach, czy też zaoranych polach łatwiej im schwytać zdobycz.



Mieszkańcy wsi nadbużańskich skarżą się w imieniu Bocianów, że są one pokrzywdzone z powodu ochrony Błotniaków budujących swoje gniazda na ziemi, gdyż z ich powodu został przesunięty termin sianokosów i niektórych prac polowych póki nie opuszczą one swoich gniazd.


Nasze Boćki od dawna postrzegane są przez człowieka jako zwiastowanie wiosny i wiele dobrych wróżb, przebywają w Polsce od marca do września, choć zdarza się, że pojedyncze osobniki tego gatunku pozostają na zimę.



Wbrew ogólnemu przekonaniu, samce i samice nie wiążą się ze sobą na całe życie, chodź zdarza się, że tworzą one pary przez kilka następnych lat, a powodem jest przywiązanie do gniazda a nie do partnera.



Pan Andrzej Łukijańczuk fotograf przyrody i wielki miłośnik ptaków, działacz na rzecz ochrony przyrody potrafi opowiadać z prawdziwą pasją na temat nadbużańskich skrzydlatych mieszkańców, jego fotografia przyrodnicza zachwyciła już wielu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz