Woroblin jest to wieś w województwie lubelskim oddalona o 28 km od Białej Podlaskiej.
Tegoroczne upalne lato sprzyja wypoczynkowi nad wodą, więc i ja w sobotnie popołudnie wybrałem się na przejażdżkę nad rzekę Bug w okolice wsi Woroblin, gdzie postanowiliśmy pozostać do zachodu słońca.
Aby dojechać do Woroblina a następnie dalej nad rzekę musimy zjechać z drogi nr. 698 przez miejscowych zwanej „Udzierajką”, a następnie skręcić w wąską starą asfaltową drogę.
Chociaż wieś Woroblin ma dość ciekawą historię to dzisiaj jednak tylko przez nią przejeżdżamy kierując się przez łąki nad rzekę Bug, która w tych okolicach jest rzeką graniczną. Więc nie będę opisywał historii wsi a jedynie jako ciekawostkę podam, że Woroblin w przeszłości należał do dworów w Łazowicy i Czyżewiczach (obie nazwy tych miejscowości pochodzą od nazwisk właścicieli dworów - Czyżewski i Łazucki) położonych po drugiej stronie rzeki Bug. Dopiero w późniejszym czasie w Woroblinie został zbudowany wpierw folwark a później dwór.
Tuż za wsią rozciągają się rozległe łąki poprzecinane licznymi starorzeczami, tworząc doskonałe warunki dla dzikiej zwierzyny i ptaków.
Rzeka Bug w tym miejscu stanowi granicę pomiędzy Polską a Białorusią, więc nie jest to miejsce dość licznie odwiedzane, gdzie jedynie można sporadycznie spotkać wędkarzy.
W czasie I wojny światowej wojska niemieckie, nacierające na Twierdzę Brzeską chcąc ją okrążyć, a jednocześnie kontynuować pościg za cofającą się armią rosyjską zbudowały w tym rejonie most pontonowy, po którym się przeprawiły na drugą stronę rzeki Bug rozwijając natarcie na Łazowice i Ogrodniki.
W promieniach zachodzącego słońca odnajdujemy przy rzece świeże ślady dzikiej zwierzyny.
Opuszczamy ten malowniczy zakątek wracając poprzez rozległe łąki do Woroblina gdzie żegnają nas Bociany szykujące się w swoich gniazdach do snu.
Tegoroczne upalne lato sprzyja wypoczynkowi nad wodą, więc i ja w sobotnie popołudnie wybrałem się na przejażdżkę nad rzekę Bug w okolice wsi Woroblin, gdzie postanowiliśmy pozostać do zachodu słońca.
Aby dojechać do Woroblina a następnie dalej nad rzekę musimy zjechać z drogi nr. 698 przez miejscowych zwanej „Udzierajką”, a następnie skręcić w wąską starą asfaltową drogę.
Chociaż wieś Woroblin ma dość ciekawą historię to dzisiaj jednak tylko przez nią przejeżdżamy kierując się przez łąki nad rzekę Bug, która w tych okolicach jest rzeką graniczną. Więc nie będę opisywał historii wsi a jedynie jako ciekawostkę podam, że Woroblin w przeszłości należał do dworów w Łazowicy i Czyżewiczach (obie nazwy tych miejscowości pochodzą od nazwisk właścicieli dworów - Czyżewski i Łazucki) położonych po drugiej stronie rzeki Bug. Dopiero w późniejszym czasie w Woroblinie został zbudowany wpierw folwark a później dwór.
Tuż za wsią rozciągają się rozległe łąki poprzecinane licznymi starorzeczami, tworząc doskonałe warunki dla dzikiej zwierzyny i ptaków.
Rzeka Bug w tym miejscu stanowi granicę pomiędzy Polską a Białorusią, więc nie jest to miejsce dość licznie odwiedzane, gdzie jedynie można sporadycznie spotkać wędkarzy.
W czasie I wojny światowej wojska niemieckie, nacierające na Twierdzę Brzeską chcąc ją okrążyć, a jednocześnie kontynuować pościg za cofającą się armią rosyjską zbudowały w tym rejonie most pontonowy, po którym się przeprawiły na drugą stronę rzeki Bug rozwijając natarcie na Łazowice i Ogrodniki.
W promieniach zachodzącego słońca odnajdujemy przy rzece świeże ślady dzikiej zwierzyny.
Opuszczamy ten malowniczy zakątek wracając poprzez rozległe łąki do Woroblina gdzie żegnają nas Bociany szykujące się w swoich gniazdach do snu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz