sobota, 30 kwietnia 2016

Umocnienia Twierdzy Brzeskiej. Prochownia w Kobylanach.

Kobylany jest to wieś w województwie lubelskim oddalona o 29 km od Białej Podlaskiej.

Dojazd do „Prochowni w Kobylanach”, jest bardzo prosty gdyż położona jest ona na północnym skraju wsi Kobylany. Jadąc z Białej Podlaskiej w kierunku Terespola mijamy po lewej stronie trasy K-2 budynku Gminy Terespol i dojeżdżamy do skrzyżowania, na którym skręcamy w prawo a po przejechaniu zaledwie 150 metrów tuż przy tablicy z nazwą miejscowości ujrzymy interesujący nas obiekt.



Budynek Gminy Terespol.


„Prochownia w Kobylanach” nazywana także w literaturze, jako „Kobylany II”, oraz „Prochownia O-K”, została wybudowana w ostatniej fazie rozbudowy umocnień Twierdzy Brzeskiej. W 1912 roku został przyjęty do realizacji plan rozbudowy twierdzy zakładający wybudowanie nowego pierścienia umocnień składającego się z dwunastu nowych dużych fortów, którym nadano oznaczenia literowe. Forty te zostały rozmieszczone w promieniu 7 km od centrum twierdzy i miały stać się nową główną pozycją obronną. Pozycję tą zamierzano wzmocnić poprzez wybudowanie całego szeregu innych mniejszych obiektów takich jak: półstałe forty piechoty, baterie artyleryjskie, koszary obronne, wały, oraz m.in. Prochownie w Kobylanach, która miała być magazynem zaopatrzeniowym głównie dla tych mniejszych obiektów, które nie były przystosowane do przechowywania większych zapasów amunicji.


Widok na obiekt od strony północno-zachodniej.

Foto 2010 rok.

Foto 2016 rok.
Od czasu powstania Prochowni w Kobylanach układ dróg niewiele się zmienił, gdyż była ona położna w pobliżu głównego traktu Warszawa – Brześć i przecinającej go drogi łączącej dwie wsie, Kobylany położone na południe od Prochowni i wsi Koroszczyn położonej na północ od niej. Zaledwie około 500 metrów w linii prostej w kierunku południowo-zachodnim od Prochowni znajdował się miejscowy dwór i tutaj warto wspomnieć o małym akcencie polskim związanym z okresem I wojny światowej opisanym przez jej uczestnika W. Pękosława-Borakowskiego w książce pt :„Ułani Legionu”, wydanej w 1925 rok. Który to opisuje postój jego szwadronu w Kobylanach, oraz zaciągnięcie się ochotników pochodzących z Kobylan do szwadronu a wśród nich właściciela Kobylan – Łyszkiewicza.



Widok na obiekt od strony południowo-zachodniej.
Prochownia w Kobylanach została zbudowana z żelbetonu na rzucie prostokąta o grubości ścian i stropów od 0,8 – 1,6 m. Na osi głównej została dostawiona półkolista kaponiera szyjowa zaopatrzona w siedem strzelnic antyrykoszetowych wykończonych ozdobnym obramowaniem. Cały obiekt chroniony był z trzech stron ziemnym nasypem i otoczony wodną fosą.

Półkolista kaponiera szyjowa.
Ozdobne obramowanie prostokątnej strzelnicy o motywie wschodnim.
Widok ze szczytu obiektu na skrzyżowanie trasy K-2 z drogą prowadzącą do Kobylan, oraz fragment zachowanej wodnej fosy otaczającej dawniej prochownię.
Po obu stronach półkolistej kaponiery znajdowały się dwa wejścia, które bronione były przez dwie prostokątne antyrykoszetowe strzelnice umieszczone po jednej przy każdym wejściu. We wnętrzu obiektu strzelnice te zostały umieszczone w wąskim korytarzu technicznym obiegającym cały obiekt dookoła ze specjalnie poszerzoną przestrzenią zapewniającą swobodę ruchów podczas prowadzenia ognia przez strzelnicę.



Strzelnica broniąca wejścia.
Wąski korytarz techniczny obiegający dookoła obiekt ze specjalnie poszerzoną przestrzenią przy strzelnicy.

Wejścia prowadziły do przelotni, w której znajdowały się cztery prostokątne strzelnice antyrykoszetowe, rozmieszczone po dwie przy każdym wejściu. Przy czym zadaniem strzelnic tych była obrona wejścia do przelotni oraz krótkiego korytarza przelotni wraz z wejściem do półkolistej kaponiery.

Wejście do przelotni.
Widok na prostokątne strzelnice we wnętrzu przelotni.
Korytarz przelotni.
Widok z wnętrza półkolistej kaponiery przez strzelnicę broniącą drzwi wejściowych.
Z przelotni prowadziły dwa wejścia jedno do półkolistej kaponiery, w której znajdowało się siedem strzelnic, antyrykoszetowych, których zadaniem była obrona zapola. Drugie wejście zaś prowadziło do korytarza głównego prochowni, z którego prowadziły wejścia do 4 kazamat prochowni, dwóch dużych rozmieszczonych na przeciwległych krańcach budowli, oraz dwóch mniejszych ulokowanych w środkowej części, oraz korytarza technicznego.

Korytarz główny Prochowni.


Wejście do dużej „Kazamaty”, znajdujące się na końcu korytarza głównego.
Wnętrze dużej Kazamaty.
Prochownia w Kobylanach w latach 2013-2014 przeszła gruntowny remont, pod okiem konserwatora zabytków. A w maju 2015 roku została udostępniona zwiedzającym. Dzisiaj obiekt jest prowadzony przez dwóch sympatycznych pasjonatów historii i fortyfikacji.
Obecna „Prochownia Kobylany”, muszę to przyznać otwarcie bardzo miło mnie zaskoczyła i jestem pod wielkim wrażeniem tego obiektu i jej opiekunów. A żeby nie być gołosłownym i Was zachęcić do odwiedzenia tego obiektu zamieszczę troszkę zdjęć, które chyba więcej powiedzą niż słowa.







Oczywiście mnie jako miłośnika fortyfikacji najbardziej zainteresowała ekspozycja zatytułowana „Gospodarze Prochowni Dawniej I Dziś 1913-1991r”., w której zostały umieszczone makiety fortów należących do „Przedmościa Terespolskiego”, mundury wraz z wyposażeniem pochodzące z różnych okresów historycznych, chociaż nie brakuje tutaj wielu innych bardzo ciekawych eksponatów.


Makieta Prochowni w Kobylanach.

Wejście z korytarza głównego do małej Kazamaty. Tutaj również możemy obejrzeć wiele ciekawych eksponatów, podobnie jak i we wszystkich pomieszczeniach Prochowni.

Wejście prowadzące do małej Kazamaty z widocznym na wprost okienkiem wychodzącym do wąskiego korytarza technicznego.

Warto zaznaczyć, że te armaty strzelają.



Cały obiekt obiegał dookoła wąski korytarz techniczny spełniający rolę wentylacji magazynu, gdyż w jego stropie znajdowały się pionowe szyby wentylacyjne wychodzące na nasyp ziemny. Korytarz dodatkowo spełniał funkcję rozdzielającą mury zewnętrzne budowli od murów magazynu a więc tym samym zapewniał dodatkową ochronę antywstrząsową dla zawartości magazynu. Z każdego pomieszczenia magazynu wychodziło jedno kwadratowe okno do korytarza technicznego.

Widok na strzelnicę w korytarzu technicznym broniącą korytarza przelotni i wejścia do półkolistej kaponiery.
Tuż za nią i niewielkim łukiem znajdowała się strzelnica broniąca drzwi wejściowych.




Na tym łuku korytarza technicznego w sklepieniu znajduje się szyb wentylacyjny.

Widok na pionowy szyb wentylacyjny.

Okienko wewnętrzne wychodzące z kazamaty do korytarza technicznego.


W wąskim korytarzu technicznym znajdują się dwa pionowe szyby wentylacyjne umieszczone na przeciwległych krańcach budowli. Prócz tego w niezależne szyby wentylacyjne była wyposażona każda z kazamat prochowni. Wyloty szybów znajdowały się na nasypie ziemnym chroniącym obiekt.


Widok na szyby wentylacyjne w Kazamacie.


Widok na wyloty szybów wentylacyjnych na szczycie nasypu ziemnego ochraniającego prochownię.

Drugi podobny obiekt tego typu został wybudowany w 1912 roku po wschodniej stornie rzeki Bug na południe od Brześcia w miejscowości Mitki (obecenie terytorium Białorusi). I chociaż w obu obiektach występują pewne różnice, zewnętrznie obiekty są bardzo podobne do siebie. Obiekt ten zachował się do dnia dzisiejszego, chociaż został pozbawiony nasypu ziemnego.
Prochownia posiadała również tzw: "Ławkę Strzelecką", umieszczoną nad przelotnią.




Wprawdzie jak dotąd nie udało mi się odnaleźć żadnej informacji pisanej, która by mówiła o tym, iż prochownia brała udział w walkach w 1915 roku. Ale przylegający niemal do zachodniego stoku prochowni pobliski cmentarz wojenny żołnierzy rosyjskich z 1915 roku jest tu dość istotną wskazówką. Oczywiście jest to tylko hipoteza: „z prochowni była transportowana amunicja do broniącego się „Fortu K”, a w drodze powrotnej w rejon prochowni odwożono rannych i poległych, których grzebano przed fosą otaczającą prochownie”.
 

Widok ze szczytu prochowni w kierunku zachodnim na cmentarz wojenny z 1915 roku.



Kończąc naszą dzisiejszą wirtualną podróż namawiam wszystkich tych, którzy nie widzieli jeszcze „Prochowni w Kobylanach”, na odwiedzenie tego obiektu wraz ze swoimi pociechami. Tym bardziej, iż tutaj możecie nie tylko oglądać eksponaty, ale także ich dotykać, wziąć do ręki, co najbardziej podoba się najmłodszym.  


Widok ze szczytu Prochowni na zagadkową wieżę, która nie posiada żadnego wejścia. Czym była i jaką rolę miała spełniać, kto ją zbudował do dzisiaj pozostaje zagadką. Ale o tym już innym razem opowiem.



Źródła:



- Archiwalna mapa polska z 1920 roku z zaznaczonymi obiektami twierdzy i pozycjami.

- Archiwalna mapa WIG Skala 1:100 000. PAS 40  SŁUP 37 Brześć nad Bugiem. Wyd. 1931 rok.

- W. Pękosława-Borakowskiego w książce pt :„Ułani Legionu”, wydanej w 1925 rok.


- Własne obserwacje i ustalenia terenowe.


3 komentarze:

  1. Jak zwykle ciekawie przedstawione.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle ciekawie przedstawione. Świetnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądając tę wierzę i przejeżdżając koło niej też się zastanawiałem co to i do czego służyło. Wnioskuję, że ta betonowa konstrukcja była czymś w rodzaju fundamentu dla drewnianej konstrukcji wierzy obserwacyjnej. Wzniesienie pomiędzy prochownią a fortem uniemożliwiało szersze rozpoznanie od strony Warszawy. Dopiero z jej szczytu mogło to być możliwe.

    OdpowiedzUsuń