Korzystając z upalnego lata i niespotykanie
niskiego stanu wody na rzece Bug postanawiamy wyruszyć na poszukiwania śladów
dawnych mostów na rzece Bug, które z uwagi na swoje położenie były mostami
strategicznymi zapewniającymi komunikację Centrum Twierdzy z fortami
zewnętrznymi należącymi do „Twierdzy Brzeskiej”.
Pomimo upływu lat położona na wysokim nasypie droga forteczna jest zachowana w bardzo dobrym stanie, która zakończona jest betonowym wzmocnionym wałem, porastającym z upływu lat trawą i mchem.
W tym miejscu jestem czytelnikom małe wyjaśnienie. Celowo wstawiam zdjęcia wykonane dużo wcześniej z uwagi na fakt, iż pozbawiona zieleni droga ukazuje w całości swoje rzeczywiste rozmiary, czego nie dostrzeżemy tak dokładnie latem.
Ale nas dzisiaj interesuje tylko to, co się znajduje w rzece Bug, ponieważ chodzi nam o potwierdzenie skąpych wiadomości historycznych na ten temat gdyż tylko na podstawie starych map wiemy, że w tym miejscu kiedyś znajdował się most na Bugu. Czy mapy mówią prawdę? Aby dojść do koryta rzeki musimy obejść starorzecze, które znajduje się tuż przed kilkumetrowym nasypem drogi fortecznej.
Na podstawie innej archiwalnej polskiej wojennej mapy z okresu wojny polsko – bolszewickiej wiemy, że most został oznaczony jako spalony, czyli możemy się domyślać, że była to konstrukcja drewniana, która została zniszczona przypuszczalnie jeszcze w 1915 roku podczas przeprowadzonej ewakuacji wojsk rosyjskich z Twierdzy Brzeskiej przed zajęciem jej przez Niemców. Gdyż to w tym czasie Rosjanie niszczyli wszystkie mosty na rzekach w celu spowolnienia nacierających armii na Brześć.
Odnaleziony przez nas w zaroślach nad samym lustrem wody stary pal mostowy z opalonym czubkiem wyraźnie wskazuje na to, że informacja zamieszczona na archiwalnej wojennej mapie mówiąca o tym, że most w tym miejscu został spalony jest jak najbardziej prawdziwa.
Zachęceni tym odkryciem ruszamy do Terespola mijając po drodze przejście graniczne, w którego kierunku trochę z żalem spoglądamy, że nie możemy tam wejść. Ale pocieszamy się że być może jeszcze coś dzisiaj innego dostrzeżemy i odkryjemy.
Terespol ulica Wspólna kończy się w tym miejscu takim znakiem,
za którym w zaroślach ukryty jest nasyp prowadzący do starorzecza rzeki Bug
nazywanego obecnie przez miejscowych „Rogatką”.
W tym miejscu nasyp gwałtownie się kończy a niemal przy samym jego stromym brzegu dostrzegamy drewniane pale. Natomiast po drugiej stronie wystającą z wody metalową konstrukcję opartą na drewnianych palach.
Zaledwie 100 metrów dalej w kierunku południowym znajdują się ruiny jeszcze jednego mostu, o którym już wcześniej pisałem na swoim blogu tutaj. Któremu również chcemy się przyjrzeć dokładniej z bliska, z cichutką nadzieją że może odnajdziemy jakiś ślad który wcześniej przeoczyliśmy.
Zgodnie z naszym życzeniem dostrzegamy niewielki ślad na stalowej szynie przytwierdzonej do filara mostowego. Z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że jest to ślad po pocisku.
Oczywiście z uwagi, iż większość tych obiektów
znajduje się we współczesnej strefie nadgranicznej, w której poruszanie jest w
znacznym stopniu ograniczone, zmuszeni jesteśmy do odwiedzenia tylko tych obiektów,
do których jest swobodny dostęp, chociaż nasze apetyty są znacznie większe.
Fragment niemieckiej mapy Maßstab 1:100 000
Wyd. 1914 roku. „Karte des
westlichen Rußlands”. N 33. Brest Litovsk.
|
A zatem wyruszamy do wsi Michalków położonej około 5
km na południe od Terespola. Bowiem to tu przebiega dawna droga forteczna
zapewniająca komunikację pomiędzy fortami „VI” położonym obecnie na terytorium
RP i „V” położonym po drugiej stronie rzeki Bug na terytorium Białorusi. Czerwonym kółeczkiem na mapie zaznaczono most łączący drogi forteczne po obu stronach rzeki Bug.
„Fort VI”.
|
Pomimo upływu lat położona na wysokim nasypie droga forteczna jest zachowana w bardzo dobrym stanie, która zakończona jest betonowym wzmocnionym wałem, porastającym z upływu lat trawą i mchem.
W tym miejscu jestem czytelnikom małe wyjaśnienie. Celowo wstawiam zdjęcia wykonane dużo wcześniej z uwagi na fakt, iż pozbawiona zieleni droga ukazuje w całości swoje rzeczywiste rozmiary, czego nie dostrzeżemy tak dokładnie latem.
Nasyp drogi fortecznej kończy się w odległości około 80 metrów
od koryta rzeki Bug. Tak dobry stan zachowania tej dawnej drogi fortecznej
ukryty jest pod pewną tajemnicę z czasów PRL-u. Bowiem to właśnie w tym miejscu
w czasach „Układu Warszawskiego”, stratedzy planowali budowę awaryjnego mostu
przez rzekę Bug i poprowadzenie nowej linii kolejowej w przypadku zniszczenia
istniejących mostów dlatego też utrzymywano nasyp w należytym stanie.
Ale nas dzisiaj interesuje tylko to, co się znajduje w rzece Bug, ponieważ chodzi nam o potwierdzenie skąpych wiadomości historycznych na ten temat gdyż tylko na podstawie starych map wiemy, że w tym miejscu kiedyś znajdował się most na Bugu. Czy mapy mówią prawdę? Aby dojść do koryta rzeki musimy obejść starorzecze, które znajduje się tuż przed kilkumetrowym nasypem drogi fortecznej.
Na podstawie innej archiwalnej polskiej wojennej mapy z okresu wojny polsko – bolszewickiej wiemy, że most został oznaczony jako spalony, czyli możemy się domyślać, że była to konstrukcja drewniana, która została zniszczona przypuszczalnie jeszcze w 1915 roku podczas przeprowadzonej ewakuacji wojsk rosyjskich z Twierdzy Brzeskiej przed zajęciem jej przez Niemców. Gdyż to w tym czasie Rosjanie niszczyli wszystkie mosty na rzekach w celu spowolnienia nacierających armii na Brześć.
Odnaleziony przez nas w zaroślach nad samym lustrem wody stary pal mostowy z opalonym czubkiem wyraźnie wskazuje na to, że informacja zamieszczona na archiwalnej wojennej mapie mówiąca o tym, że most w tym miejscu został spalony jest jak najbardziej prawdziwa.
Zachęceni tym odkryciem ruszamy do Terespola mijając po drodze przejście graniczne, w którego kierunku trochę z żalem spoglądamy, że nie możemy tam wejść. Ale pocieszamy się że być może jeszcze coś dzisiaj innego dostrzeżemy i odkryjemy.
Fragment mapy Wojskowego Inst. Geogr. Wyd. 1925 r. Rejon Brześć Nad
Bugiem (XXII – 15 – G). Terespol (Murawie). Arkusz 8.
|
W tym miejscu nasyp gwałtownie się kończy a niemal przy samym jego stromym brzegu dostrzegamy drewniane pale. Natomiast po drugiej stronie wystającą z wody metalową konstrukcję opartą na drewnianych palach.
Zaledwie 100 metrów dalej w kierunku południowym znajdują się ruiny jeszcze jednego mostu, o którym już wcześniej pisałem na swoim blogu tutaj. Któremu również chcemy się przyjrzeć dokładniej z bliska, z cichutką nadzieją że może odnajdziemy jakiś ślad który wcześniej przeoczyliśmy.
Wciąż brak jest odpowiedzi na pytanie czy most ten został
zniszczony czy jest to po prostu nieukończona inwestycja.
Zgodnie z naszym życzeniem dostrzegamy niewielki ślad na stalowej szynie przytwierdzonej do filara mostowego. Z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że jest to ślad po pocisku.
Na tym zaś filarze da się dostrzec sposób mocowania szyny na
jego czole. Wybaczcie jakość zdjęcia, ale naprawdę miałem kłopot z wykonaniem
jego pod ostre oślepiające słońce.
Opuszczamy Terespol trochę z żalem, że nie mogliśmy wszędzie
dotrzeć i udajemy się do Fortów położonych nad Bugiem gdzie również dokonamy
małego odkrycia, ale to już inna historia.
Tam z całą pewnością nas nie wpuszczą.
Źródła:
-Wykorzystano fragment niemieckiej mapy Maßstab 1:100 000
Wyd. 1914 roku. „Karte des
westlichen Rußlands”. N 33. Brest Litovsk.
-Wykorzystano fragment mapy Wojskowego Inst. Geogr. Wyd. 1925 r. Rejon
Brześć Nad Bugiem (XXII – 15 – G). Terespol (Murawie). Arkusz 8.
- Własne ustalenia i obserwacje terenowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz